W 2021 r. Leszek Kuzaj został zatrzymany na polecenie Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Postawiono mu zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Miał odpowiadać za oszustwa podatkowe przy zakupie samochodów w kraju lub za granicą, trafiały one do klientów po obniżonej, nierynkowej cenie. Sąd zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na trzy miesiące. Został jednak zwolniony z aresztu. Po trzech latach pojawił się akt oskarżenia, w którym zarzuca się Kuzajowi kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, fałszowanie dokumentów, przestępstwa przeciwko mieniu oraz utrudnianie prowadzenia postępowania.
Leszek Kuzaj wyraził zgodę na publikowanie jego wizerunku oraz podawanie pełnego imienia i nazwiska.
Sprawa Kuzaja dotyczy działalności w latach 2014-2017. Wtedy rajdowiec i kilka innych osób mieli dopuścić się oszustw podatkowych, przez które Skarb Państwa miał stracić aż siedem milionów złotych. Wartość sprzedawanych samochodów miała być obniżana o akcyzę i podatek VAT
"Temu celowi służyły fikcyjne, nieprowadzące faktycznej działalności podmioty gospodarcze, zarejestrowane zarówno na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, jak i poza jej granicami, które nie dokumentowały w sposób rzetelny prowadzonych transakcji zakupu i dalszej sprzedaży, będąc wystawcami pustych faktur VAT" - poinformowała krakowska prokuratura.
Kuzaj postanowił zareagować na informacje podawane publicznie przez prokuraturę. Uważa, że są one niezgodne z treścią zarzutów. Poza tym nie został wcześniej poinformowany, że do sądu złożono akt oskarżenia przeciwko niemu.
"Wskazuję, że przekazane mediom informacje są nierzetelne i część zarzucanych mi czynów wskazanych w komunikacie prasowym nie znajduje potwierdzenia w treści przedstawionych mi przez Prokuraturę Okręgową w Krakowie zarzutów. O wniesionym akcie oskarżenia dowiedziałem się z komunikatu prasowego. Ponadto oświadczam, iż w przedmiotowej sprawie - wbrew doniesieniom medialnym - nie jestem tymczasowo aresztowany i odpowiadam z wolnej stopy" - oświadczył Kuzaj.
Były rajdowiec zapowiedział podjęcie odpowiednich kroków prawnych w celu wyjaśnienia nieprawidłowości w działaniu prokuratury w trakcie śledztwa. Przekonuje, że postępowanie prowadziła osoba powiązana z krewnymi Kuzaja, ale nie odsunięto jej od sprawy. Apeluje o interwencję prokuratora generalnego, którym wciąż jest minister sprawiedliwości, Adam Bodnar. Planuje on rozdzielić obie funkcje.
"Skieruję skargę bądź wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec osób winnych przekazywania mediom nierzetelnych informacji oraz winnych nieprawidłowego i stronniczego prowadzenia postępowania, w tym zaniechania wyłączenia Prokurator prowadzącej postępowanie, która pozostaje w relacji rodzinnej z osobą najbliższą dla członka mojej rodziny. Z tego względu Prokurator Generalny winien ponownie dokonać oceny bezzasadnego nieuwzględnienia wniosku o wyłączenie Prokurator prowadzącej postępowanie dokonanego przez Prokuratora Okręgowego w Krakowie" - stwierdził wielokrotny mistrz Polski w rajdach samochodowych.
Sprawą Kuzaja zajmie się Sąd Okręgowy w Krakowie.