Koszmarna tragedia naznaczyła tegoroczną edycję Rajdu Dakar. Jak przekazali organizatorzy, w poniedziałek zmarł hiszpański motocyklista i uczestnik zmagań - Carles Falcon. Zgon nastąpił w szpitalu, gdzie przebywał od kilku dni. Przyczyną śmierci miały być "uszkodzenia neurologiczne powstałe w wyniku zatrzymania krążenia i oddechu w chwili wypadku".
Falcon uległ makabrycznemu wypadkowi już na drugim etapie rywalizacji, na 15 km przed metą. Specjalny śmigłowiec przetransportował go najpierw do szpitala w Al Duwadimi, a potem w Rijadzie, gdzie zawodnik został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Następnie specjalny samolot medyczny zabrał go do Hiszpanii, gdzie mieli nim się zająć miejscowi lekarze. Niestety trzy dni po tym fakcie napłynęły dramatyczne wieści. - Z wielkim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci hiszpańskiego motocyklisty Carlesa Falcona od jego rodziny. Na odcinku specjalnym na etapie z Al Henakija do Al Duwadimi po przejechaniu 448 km doznał ciężkiego upadku. Zespół medyczny, jaki zjawił się na miejscu, szybko ocenił sytuację jako poważną. (...) Pomimo wysiłków lekarzy, motocyklista zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. Organizatorzy i zawodnicy Dakaru składają jego rodzinie i przyjaciołom najszczersze kondolencje - przekazano w komunikacie organizatorów rajdu.
Oświadczenie wydał też team Hiszpana TwinTrail Racing - W poniedziałek, 15 stycznia, Carles nas opuścił. Był osobą uśmiechniętą, zawsze aktywną, która z pasją lubiła wszystko, co robiła, a zwłaszcza motocykle. Zostawił nas, robiąc coś, co było jego marzeniem, ścigając się w Dakarze. Podobało mu się to, był szczęśliwy na motocyklu. Musimy pamiętać o nim za na jego uśmiech i szczęście, jakie wywołał w każdym z nas - czytamy.
Stan Falcona od momentu wypadku był krytyczny. Rajdowiec stracił puls i wymagał reanimacji. Lekarze potwierdzili złamania pięciu żeber, obojczyka i lewego nadgarstka. Najgorszy był jednak poważny obrzęk mózgu, który uniemożliwiał przeprowadzenie pilnej operacji jednego z kręgów szyjnych. Ostatecznie za przyczynę śmierci stwierdzono "uszkodzenia neurologiczne powstałe w wyniku zatrzymania krążenia i oddechu w chwili wypadku".
Carles Falcon z wykształcenia był inżynierem informatykiem. Pracował także jako instruktor jazdy na motocyklu. W Rajdzie Dakar stratował jeszcze w 2022 r. i zajął wówczas 68. miejsce.