Co za jazda! Polacy przejmują Rajd Dakar. Kolejny raz w czołówce

Za nami piąty etap Rajdu Dakar, który rodzina Goczałów może uznać za całkiem udany. Eryk Goczał kolejny raz uplasował się na wysokim miejscu, w dziesiątce był także jego wujek, Michał Goczał. Warto też zwrócić uwagę na postawę Krzysztofa Hołowczyca. W środę prezentował równe tempo i nie miał żadnych problemów na trasie odcinka specjalnego. W tym roku może jedynie gonić resztę po fatalnym początku imprezy.

Środowy, piąty etap Rajdu Dakar prowadził z Al Hofuf do miejscowości Shubaytah na wschodzie Arabii Saudyjskiej. Kierowcy mieli do przejechania łącznie 727 km, w tym 118 km odcinka specjalnego. Nie licząc prologu, to był najkrótszy odcinek.

Zobacz wideo Sportowcy w sejmie. "Nie wyrażałem zgody na poprzedni kierunek"

Polak w czołówce etapu, prowadzi w rajdzie

Z bardzo dobrej strony pokazał się Eryk Goczał, który zajął dziesiąte miejsce w kategorii samochodów i trzecią pozycję w klasie Challenger. Do najszybszego na trasie Nassera Al-Attiyaha stracił prawie pięć i półminuty. W klasie Polaka najlepszy był z kolei Francisco Lopez Contardo. Chilijczyk wyprzedził Polaka o nieco ponad dwie minuty. Goczałowi do drugiego miejsca zabrakło zaledwie dwóch sekund.

Za postawę można też pochwalić Michała Goczała, wujka Eryka. Ukończył etap na ósmym miejscu. Marek Goczał, ojciec, zajął 12. pozycję.

W kategorii samochód przyzwoity przejazd zanotował Krzysztof Hołowczyc. Finalnie uplasował się na 63. miejscu ze stratą ponad 16 minut do wygrywającego Katarczyka. Tym razem nie miał na trasie żadnych problemów, co może cieszyć. Nie uczestniczył w żadnej kraksie, nie nałożono na niego żadnej wysokiej kary czasowej. Co prawda nie ma szans na wysokie miejsce w tegorocznej edycji Rajdu Dakar, dlatego może jedynie gonić resztę i maksymalizować osiągi.

W klasyfikacji generalnej wśród kierowców samochodów prowadzi Yazeer Al Rajhi. Saudyjczyk ma ponad dziewięć minut przewagi nad Al Attiyahem. W porównaniu z wtorkiem Katarczyk odrobił dwie minuty. Podium uzupełnia Carlos Sainz, który spadł z drugiego miejsca. W środę poszło mu słabiej i jego strata do saudyjskiego lidera urosła z czterech do 11 minut. Hołowczyc jest na 137. miejscu ze stratą ponad 32 godzin.

W klasie Challenger to Goczałowie rozdają karty. Eryk Goczał dotychczas wygrał trzy etapy i prolog. Jest na prowadzeniu z przewagą prawie 35 minut nad drugim Markiem Goczałem. W dziesiątce jest także Michał Goczał. Zajmuje ósme miejsce ze stratą jednej godziny i 49 minut do lidera.

W czwartek kierowcy pojadą szósty etap, start i meta będą w miejscowości Shubaytah. Łącznie do przejechania będzie aż 818 km etapu, w tym 584 km odcinka specjalnego, najdłuższego w całym Rajdzie Dakar. Rywalizację przewidziano tutaj nawet na dwa dni, uwzględniono czas na sen i odpoczynek.

Więcej o: