RMF FM w środę jako pierwsze poinformowało, że Leszek K. - znany polski kierowca rajdowy - został zatrzymany w związku z działaniami w zorganizowanej grupie przestępczej, która zajmuje się oszustwami podatkowymi. Członkowie tej grupy mieli wykorzystywać przepisy węwnątrzunijne do zakupu luksusowych samochodów z tzw. klasy premium. Faktyczna wartość samochodów miała być obniżana o podatek VAT oraz należności akcyzowe. Zakładane były też fikcyjne spółki, zarówno w kraju, jak i za granicą.
Janusz Hnatko, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie rozmawiał z portalem WP Sportowe Fakty po aresztowaniu Leszka K. oraz pięciu innych osób za oszustwa podatkowe. Rzecznik zdradził, jak długo te osoby mogą przebywać w areszcie tymczasowym. "Na razie jest to areszt na trzy miesiące. Na razie, bo trudno ocenić, jak długo potrwa całe postępowanie. To mogą być długie miesiące. No i co trzy miesiące sąd będzie decydował, czy areszt jest potrzebny, czy nie. Istniała obawa matactwa, podejrzani mogli utrudniać śledztwo i wpływać na zeznania. Chcieliśmy temu zapobiec" - powiedział.
Rzecznik prasowy krakowskiej prokuratury wyjawił też, jak poważna kara pozbawienia wolności grozi szóstce aresztowanych osób. "W tym wszystkim chodzi o bardzo poważne przestępstwo. Tym ludziom grozi od 10 do nawet 15 lat pozbawienia wolności" - dodał Hnatko. Leszek K. to były utytułowany rajdowiec. Startował m.in w Rajdzie Monte Carlo i wielu innych imprezach poza granicami naszego kraju. Do tego Leszek K. jest czterokrotnym mistrzem Polski.
Leszek K. w trakcie kariery rajdowca jeździł m.in. samochodami: Renault Clio, Mitsubishi Lancer Evo, Subaru Impreza WRC, Toyota Corolla WRC, Peugeot 206 WRC, Subaru Impreza gr. N, Peugeot 207 S2000, Peugeot 307 WRC.