Łukasz Pieniążek: wycisnąłem maksimum z tego sezonu. Pokazałem, że potrafię jechać mądrze i być na mecie

Dużo pracujemy, a w zimę będziemy chcieli wejść na jeszcze wyższe obroty i nadrabiać zaległości do chłopaków, którzy mają od nas o wiele większe doświadczenie w motorsporcie - mówi Łukasz Pieniążek, piąty kierowca klasyfikacji generalnej WRC-2.

Michał Owczarek: Są powody zadowolenia na mecie Rajdu Hiszpanii?

Łukasz Pieniążek: Pewnie, że tak. W piątek popełniliśmy błąd na odcinku szutrowym, przez który musieliśmy się wycofać, ale wróciliśmy do rywalizacji i w weekend przejechaliśmy wszystkie odcinki asfaltowe. Możemy się cieszyć z niektórych czasów, choć to jeszcze nie jest szczyt moich marzeń. Dużo pracujemy, a w zimę będziemy chcieli wejść na jeszcze wyższe obroty i nadrabiać zaległości do chłopaków, którzy mają od nas o wiele większe doświadczenie w motorsporcie.

W klasyfikacji generalnej WRC-2 jesteś na piątym miejscu. To sukces?

- Jesteśmy po prostu zadowoleni z tego sezonu. Punktowaliśmy w wielu rajdach, tylko ten ostatni nam nie wyszedł. Większość rund kończyliśmy bez większych przygód, za to jadąc dobrym tempem. Najlepiej było w Portugalii, gdzie zajęliśmy drugie miejsce. Patrząc na tempo, to wycisnąłem maksimum z tego sezonu. Pokazałem, że potrafię jechać mądrze i być na mecie. A prędkość buduję krok po kroku.

Co będziesz robił w najbliższych tygodniach?

- Czeka mnie przede wszystkim analiza startów. W sezonie nie ma na to czasu, bo żyję z rajdu na rajd. Muszę dowiedzieć się, gdzie i dlaczego traciłem. Potrzebuję trochę wyciszenia i czasu na przemyślenie wszystkiego. Przerwa jest mi potrzebna. A potem zabieramy się do ciżkiej pracy. Chcę spędzić jak najwięcej czasu w różnych rajdówkach na luźnej nawierzchni, będziemy jeździć po śniegu i lodzie, by jak najlepiej nauczyć się tej nawierzchni i jak najwięcej nauczyć.

Kolejny sezon też pojedziesz w WRC-2?

- Taki jest plan. Celem będzie przyspieszenie i zmniejszenie straty do bardziej doświadczonych rywali. Jeszcze nie wiem, czym pojadę. Nie wyznaczam sobie konkretnego terminu na wybór auta ale na pewno nie będziemy czekać do ostatniej chwili. Rynek samochodów się zmienia, a ja chcę mieć najlepszą opcję do rozwoju i zdobywania najlepszych miejsc. Cieszę się, że mamy taki komfort, że możemy wybrać.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.