Rajd Szwecji. Thierry Neuville wygrał, Łukasz Pieniążek się uczył

Rok temu Thierry Neuville zaprzepaścił szansę na zwycięstwo ze swojej winy. Teraz jechał szybko, ale kłopotów i po Rajdzie Szwecji jest liderem mistrzostw świata, a jego Hyundai prowadzi w klasyfikacji producentów. Łukasz Pieniążek ukończył rajd na dziewiątym miejscu w klasie WRC-2.

W piątek Pieniążek i jadący z nim pilot Przemysław Mazur dwa razy wpadli w zaspę. Raz pomogli im się wydostać kibice, a za drugim razem samochód przekoziołkował w powietrzu. Ze względu na nieukończenie odcinka w wymaganym limicie czasu polska załoga została ukarana dodatkowymi dziesięcioma minutami. To w praktyce przesądziło, że walka o miejsce w pierwszej dziesiątce została przegrana.

W sobotę Polacy pojechali znacznie lepiej, plasując się na większości odcinków specjalnych w okolicach dziesiątego miejsca. W niedzielę było podobnie i Skoda Fabia R5 dowiozła polską załogę do dziewiątego miejsca w klasie WRC–2 i 37. w klasyfikacji generalnej.

Rajd Szwecji wygrał Thierry Neuville (Hyundai i20 WRC) i objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata. Belg został trzecim kierowcą spoza Skandynawii, który zwyciężył w tej imprezie (po Sebastienach Loebie i Ogierze). Pierwszego dnia miał problemy ze skrzynią biegów, popełnił kilka drobnych błędów, ale od soboty zaczął rywalom uciekać i w niedzielę pozostało mu już tylko kontrolowanie tempa. Ostatecznie wygrał z przewagą 19,8 sekundy nad Craigiem Breenem (Citroen C3 WRC). Dla Irlandczyka to najlepszy wynik w karierze. Podium uzupełnił Andreas Mikkelsen (Hyundai), który tak wysoko w klasyfikacji końcowej rajdu koreańskim autem jeszcze nie był.

-To był niesamowity weekend. Nie spodziewaliśmy się, że będziemy tu tak szybcy, ale zespół przygotował nam fantastyczny samochód. Powinniśmy tu wygrać przed rokiem, teraz tego dokonaliśmy. Już się nie mogę doczekać kolejnych rajdów - cieszył Neuville.

Powodów do zadowolenia nie miał pięciokrotny mistrz świata Sebastien Ogier, który szanse na wygraną stracił pierwszego dnia. Jako lider klasyfikacji generalnej otwierał trasę, co na drogach pełnych świeżego śniegu oznaczało, że pełnił rolę pługa i po prostu ułatwiał rywalom jazdę. Nic w tej sytuacji zrobić nie mógł, więc pozwolił sobie nawet na żart.

Ogier ze Szwecji wyjeżdża z czterema punktami, które zdobył za drugie miejsce na Power Stage’u, oraz punktem za dziesiąte miejsce w klasyfikacji generalnej. Ostatni odcinek specjalny Rajdu Szwecji wygrał Ott Tanak (Toyota Yaris WRC).

Z mroźnej Szwecji rajdowcy przenoszą się do Meksyku, gdzie w dniach 8–11 marca będą po raz pierwszy ścigać się po szutrze. Tam też zobaczymy wracającego do rajdów Sebastiena Loeba. 9-krotny mistrz świata pojedzie Citroenem C3 WRC, a miejsce w zespole zwolni mu Craig Breen.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.