W sobotę 2 grudnia 55. edycja imprezy, która do warszawy ściąga rzesze kibiców. Najpierw kierowcy przejadą po dwa razy krótkie, ale efektowne próby na Bemowie i torze Modlin, a wieczorem danie główne - legendarna Karowa (od godz. 18.20). Na Rajd Barbórka szykują się nie tylko kibice, ale i kierowcy, którzy robią wszystko, by móc pokazać się w naprawdę ciekawych autach.
Gratką dla kibiców z pewnością będzie samochód, którym będzie ścigał się zwycięzca ostatnich czterech edycji Kajetan Kajetanowicz. Trzykrotny mistrz Europy po raz pierwszy będzie się ścigał autem WRC. M-Sport oddał w jego ręce najnowszego Forda Fiestę WRC. Auto, którym Sebastien Ogier wywalczył w tym roku swój piąty tytuł mistrzowski, a M-Sport wygrał klasyfikację producentów.
- To spełnienie marzeń. To niesamowity samochód, ale na Rajdzie Barbórki może być ciężko wykorzystać jego możliwości. Tym bardziej, że nie znam go tak dobrze, jak swojej Fiesty R5. To jest coś nowego i zarazem wielkie wyzwanie. Ale frajda z jazdy rekompensuje wszystko - mówi Kajetanowicz.
Liczby są imponujące. Auto posiada silnik o pojemności 1,6-litra, który generuje 380 koni mechanicznych przy 450 Nm. Rajdówka napędzana jest na obie osie i ma imponujący pakiet aerodynamiczny. - Inżynier po kilku przejazdach zapytał mnie, co chciałbym poprawić. Nie byłem w stanie nic powiedzieć. To świetne auto pod każdym względem. Ma duże możliwości, jeśli chodzi o ustawienia - powiedział mistrz Europy.
W imprezie nie zabraknie też rajdowego mistrza Polski Filipa Nivette (Skoda Fabia R5), mistrza Polski w rallycrossie Tomasza Kuchara (Citroen C4 RX), który w Barbórce triumfował sześć razy, do Warszawy przyjedzie także trzykrotny mistrz Polski, Bryan Bouffier (Ford Fiesta).
Kibice będą mogli podziwiać też rajdówki sprzed lat, które staną do rywalizacji z najnowszymi konstrukcjami w klasie R1. Król Asfaltów Gilles Panizzi pojedzie legendarnym Mitsubishi Lancerem Evo VI, na trasie zobaczymy także replikę Toyoty Corolli WRC, a oczy z pewnością przykuje Toyota Celica GT-4, czyli auto, którym Didier Auriol wygrał w 1995 roku Rajd Korsyki, a Armin Schwartz rok później mistrzostwo Europy.
- Od kilku lat ścigałem się w cyklu Classic Auto Cup Celikami GT z lat 90. Bardzo mi się to spodobało, kontynuowałem treningi. W zeszłym roku z zbudowałem z Trax Racing rajdówkę, o której zawsze marzyłem, czyli Toyotę Celikę GT-4. Cieszę się, że Toyota po 17 latach wróciła do rajdów WRC z nowym yarisem. Moje starty Celiką GT-4 to także mój własny pomysł na celebrowanie historii motorsportu spod znaku Toyoty - opowiada Michał Horodeński, który auto poprowadzi w Barbórce.
Samochód ma dwulitrowy silnik o mocy 310 KM wspomagany turbosprężarką. Napęd przekazywany jest na wszystkie koła.
- Do startu przygotowywałem się właściwie cały rok. Dużo trenowałem na torach i na track days. Musiałem nauczyć się nowego auta, zwłaszcza jazdy z napędem na cztery koła i turbosprężarką. W listopadzie pojechałem jako samochód "zero" w Rajdzie Grodzkim. Teraz przyszedł czas, aby zmierzyć się z warszawskim klasykiem czyli rajdem Barbórka - dodaje Horodeński.
Czy blisko 20-letnia rajdówka może mieć szansę z najnowszym autem WRC na Barbórce? - Te rajdówki dominowały w latach 90., więc na pewno mają szanse tutaj. W ogóle każdy kto ma auto o mocy ponad 200 KM może Barbórkę wygrać. To bardzo nieprzewidywalny rajd i zdarzało się, że wygrywali kierowcy w dużo słabszych autach. Warunki są zmienne, a ja ani nie mam najmocniejszego samochodu, ani nie znam go tak dobrze jak tego, którym się ścigam na co dzień - mówi Kajetanowicz.
Czy mistrz Europy nie chciałby spróbować sił w którymś z aut sprzed lat? - Jestem na tyle młodym i głodnym sukcesów kierowcą, że jeszcze nie w głowie mi starty klasykami - mówi.
Ale i Horodeński nie zamieniłby swojej Celiki na Fiestę. - Z przyjemnością wsiadłbym na prawy fotel z Kajto, natomiast nie zamieniłbym się na jego Fiestę, bo po prostu lubię Toyoty (śmiech).
W sumie na starcie ma stawić się 100 załóg w tym aż 24 w klasie samochodów historycznych, gdzie podziwiać będzie można m.in. Audi Quattro A2, Lancię Deltę, czy rodzime produkcje – Fiaty 125p i 126p oraz Polonezy FSO.