Rajd Lipawy. Tragiczny wypadek helikoptera. Kajetanowicz się wycofał

Jedna osoba zginęła, a trzy zostały ciężko ranne w wypadku helikoptera podczas Rajdu Lipawy, ostatniej rundy mistrzostw Europy. Na pokładzie maszyny było dwóch Polaków związanych z zespołem Kajetana Kajetanowicza. Kierowca wycofał się z rajdu.

Helikopter zahaczył o linię wysokiego napięcia przy trasie 11. odcinka specjalnego i runął na ziemię. Organizatorzy rajdy od razu wstrzymali próbę, wyniki odcinka zostały anulowane.

Na pokładzie helikoptera były cztery osoby - dwóch Polaków i dwóch Łotyszy. Na miejscu tragedii zmarł Paweł Jagniątkowski, kierownik „Toru Kielce” na Miedzianej Górze, od lat związany motorsportem. W szpitalu walczy o życie Wacław Kostecki, założyciel Szkoły Jazdy Subaru. Obaj byli blisko związani z zespołem Kajetana Kajetanowicza.

Trzykrotny mistrz Europy od razu wycofał się z imprezy. Kilka godzin po wypadku wydał oświadczenie. „Kochani, bardzo Was proszę o uszanowanie mojej osobistej decyzji, trudnej dla mnie jako sportowca. Dziękuję raz jeszcze, że byliście z nami przez wszystkie rundy tegorocznych Mistrzostw. Za Waszą obecność, kibicowanie, dobre słowo, spotkania. Liczę na Wasze dalsze wsparcie. Wasz Kajto.”

 Kajetanowicz na Łotwie zapewnił sobie trzeci z rzędu tytuł mistrza Europy. To wydarzenie bez precedensu.

Rajd Lipawy wygrał Rosjanin Nikołaj Grjazin, przed Kalle Rovanperą, a trzecie miejsce zajął Łukasz Habaj, dla którego to najlepszy rezultat w ME.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.