WRC. Niesamowity finisz Rajdu Meksyku. Kris Meeke wygrał, choć wypadł z drogi tuż przed metą

No, można tak skończyć rajd, ale nie było to zupełnie potrzebne. Zachowałem się jak debiutant - mówił zwycięzca Rajdu Meksyku Kris Meeke. Kierowca Citroena dwa zakręty przed metą wypadł z drogi, ale szczęśliwie wrócił do rywalizacji.

Lider Rajdu Meksyku, Kris Meeke, dwa zakręty przed metą niemal stracił całą wypracowaną przez trzy dni przewagę. Brytyjczyk wypadł z drogi, wleciał na parking, gdzie byli kibice. Meeke może mówić o furze szczęścia. Jego Citroen C3 WRC otarł się o auto jednego z kibiców. Centymetrów zabrakło, by jazda Brytyjczyka się skończyła.

Brytyjczyk zaczął kluczyć po parkingu między samochodami kibiców, szukając trasy i miejsca, w którym mógłby wrócić na drogę. Do ścigania wrócił dość szybko. Przez swoją przygodę stracił ponad 20 sekund, ale prowadzenie w imprezie zachował. Rajd Meksyku wygrał z przewagą 13,8 sekundy nad Sebastiem Ogierem (Ford Fiesta WRC).

Na nagraniach widać reakcje w zespole Citroena w momencie wypadku Meeke'a. Losy lidera rajdu śledzili na mecie też jego rywale, którzy wcześniej ukończyli swoje przejazdy. - Co on nawyprawiał - zdawał się krzyczeć zdumiony Thierry Neuville (Hyundai i20 WRC).

- No, można tak skończyć rajd, ale nie było to zupełnie potrzebne. Zachowałem się jak debiutant. Potem starałem się znaleźć wyjazd z parkingu i jakąś lukę w krzakach, by wrócić na drogę. Wiele rzeczy ułożyło się po mojej myśli - przyznał później Meeke, który nie raz i nie dwa w swojej karierze tracił szanse na dobry rezultat przez błędy w końcówkach rajdów.

37-letni Meeke odniósł czwarte w karierze zwycięstwo w MŚ. W poprzednim sezonie uplasował się na dziewiątej pozycji w klasyfikacji MŚ.

Liderem mistrzostw świata jest Ogier, który o osiem punktów wyprzedza Jari-Mattiego Latvalę (Toyota Yaris WRC).

Jedyny polski kierowca w stawce, Hubert Ptaszek (pilot Maciej Szczepaniak, Skoda Fabia R5), wycofał się z powodu awarii samochodu.

Więcej o: