Rajd Rzeszowski. Kajetanowicz najszybszy na odcinku kwalifikacyjnym

Kajetan Kajetanowicz narzucił wysokie tempo już na odcinku kwalifikacyjnym Rajdu Rzeszowskiego. Mistrz Europy wygrał próbę z przewagą 0,5 sekundy nad Łukaszem Habajem, mistrzem Polski.

- Trudno wyobrazić sobie lepszy powrót na polskie trasy. Wygraliśmy oba przejazdy treningowe, wygraliśmy odcinek kwalifikacyjny i to nas na pewno buduje. Rajd jest jednak długi, różnice pomiędzy zawodnikami nie są duże i będzie zacięta walka - mówił Kajetanowicz po odcinku kwalifikacyjnym.

Kajetanowicz próbę Niechobrz liczącą 3,17 km przejechał w czasie 2:05.140. Drugie miejsce zajął mistrz Polski z 2015 roku Łukasz Habaj, który do Kajetanowicza stracił 0,52 sekundy. Obaj jadą takim samym atutem - Fordem Fiestą R5. Trzecie miejsce dla Francuza Bryan Bouffiera (Citroen DS3 R5), który te trasy zna jak mało kto - Rajd Rzeszowski wygrywał cztery razy, mistrzem Polski był trzykrotnie. Ale na krótkiej próbie stracił blisko dwie sekundy do Kajetanowicza. Czwarte miejsce i 2,5 sekundy straty dla Filipa Nivette (Skoda Fabia R5), czyli zwycięzcy Rajdu Gdańsk.

Zwycięstwo w kwalifikacjach w rajdowych mistrzostwach Europy oznacza, że Kajetanowicz jako pierwszy będzie wybierał pozycję na starcie do odcinków specjalnych w czwartek i piątek. Rajd Rzeszowski to impreza rozgrywana na drogach asfaltowych, więc więcej korzyści daje jazda z przodu.

Wybór pozycji startowych odbędzie się w rzeszowskim CH Millenium, tam też kierowcy będą rozdawać autografy, a następnie odbędzie się uroczysty start.

O godz. 20 zacznie się prawdziwe ściganie. Przed kierowcami krótka, bo zaledwie czterokilometrowa, ale efektowna próba na ulicach Rzeszowa na oczach tysięcy kibiców. To odcinek z gatunku tych, na których można niewiele zyskać, ale wiele stracić i Kajetanowicz zdaje sobie sprawę. Błąd na podobnej próbie w Rajdzie Estonii sprawił, że rywali musiał gonić od pierwszego dnia.

-To jest odcinek jak każdy inny. Krótki, widowiskowy dla kibiców, ale trzeba być na nim bardzo skoncentrowanym - mówi Kajetanowicz.

Patent na to, jak pojechać próbę w centrum Rzeszowa, by na niej nie tyle nie stracić, co zyskać ma Jakub Brzeziński, który w kwalifikacjach był piąty (Ford Fiesta R5). - Asfalt jest bardzo śliski. Mam wrażenie, że rzeszowianie na łyżwach mogą tu jeździć cały rok. Mamy kilka pomysłów jak tu pojechać, wiem, na których krawężnikach można zyskać i postaram się to wykorzystać - przekonywał kierowca, który w zeszłym tygodniu startował w Rajdzie Finlandii, rundzie MŚ. Jadąc Fordem Fiestą R2T zajął trzecie miejsce w klasyfikacji DMACK Fiesta Trophy.

39 niezwykłych sportowych ciekawostek! [KLIKNIJ]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.