Dominacja Volkswagena w ostatnim sezonie WRC była niepodważalna - na 13 rajdów tylko jeden raz rywalom udało się odebrać zwycięstwo Ogierowi, Latavali lub Mikkelsenowi (zrobił to Kris Meeke w Argentynie). Jako, że Citroen już przygotowuje się do sezonu 2017, robiąc sobie rok przerwy od startów, stęsknieni za rywalizacją o mistrzostwo świata kibice największe nadzieje pokładają w Hyundaiu, który jako jedyny przygotował na 2016 nowy samochód.
Debiut nowej wersji i20 opóźnił się - ostatecznie nowy samochód będzie używany tylko w jednym sezonie (w 2017 WRC czekają duże zmiany regulaminowe). Podczas testów kierowcy Hyundaia przejechali 8 tysięcy kilometrów i wszyscy zgodnie przyznają: nowa generacja i20 prowadzi się zdecydowanie lepiej, szczególną poprawę widać na szutrze. Głównym znakiem zapytania pozostaje jednak różnica między osiągami nowego wozu, a Volkswagenem, dla którego będzie to rok przejściowy - mistrzowie świata liczą, że przewaga wypracowana w ostatnich latach pozwoli na walkę o kolejny tytuł i skupiają się na budowie maszyny na 2017 rok.
- W poprzednim sezonie volkswageny były daleko przed nami. W niektórych warunkach mogliśmy się im przeciwstawiać, ale myślę że różnica była spora. Wielu kierowców próbowało, ale finalnie nikt nie potrafił się do nich zbliżyć - twierdzi Thierry Neuville. Czy w tym sezonie może się to zmienić? - dopytywali Belga dziennikarze. - Tak, zdecydowanie. Jeśli w tym momencie nie byłbym tego pewny, chyba nigdy nie będę mógł tego powiedzieć - odparł z uśmiechem Neuville.
- Moim zdaniem walka z Volkswagenem jest bardzo realna. W niektórych rajdach możemy być od nich mocniejsi, chodzi mi przede wszystkim o imprezy szutrowe. Oczywiście często zależy to od pozycji na drodze czy warunków - mówi Hayden Paddon, jeden z najlepszych kierowców drugiej części sezonu. - Myślę, że będziemy walczyć z czołówką, ale na razie naszym głównym celem jest pierwsze zwycięstwo - dodał Nowozelandczyk. Ostatni raz koreańska ekipa wygrała rajd WRC w 2014 roku, w Niemczech.
Jak blisko jest Volkswagen
Żaden z kierowców nie chce bawić się w zgadywanki, jak bardzo Hyundai zbliżył się do Volkswagena, ale nadzieje w ekipie są spore. W historii WRC żaden fabryczny team nie przygotował jeszcze pojazdu, który używany będzie tylko w jednym sezonie. W dodatku, dla wszystkich rywali będzie to okres przejściowy. - Ten samochód dużo lepiej się prowadzi, lepiej skręca, co dla mnie jest szczególnie istotne. Po poprawkach silnikowych, to według mnie najważniejsza rzecz. Już wiem, że to wpłynie na moją pewność siebie - mówi Neuville, jeden z największych talentów w WRC, który ma za sobą bardzo przeciętny sezon (szóste miejsce w klasyfikacji generalnej). - Wracam silniejszy i bardziej zmotywowany niż kiedykolwiek. Jestem przekonany, że będziemy blisko naszych głównych rywali - zapewnia.
Dużą wiarę w nowy samochód ma także Dani Sordo. - Pokładam w nim wielkie nadzieje. Nowy i20 to zupełnie nowa filozofia. Samochód jest szybszy i po prostu lepszy. Ma nowy silnik i podwozie, dlatego liczę na walkę o zwycięstwa - mówi hiszpański specjalista od asfaltów .
W pierwszym rajdzie sezonu (Monte Carlo, 21-24 stycznia) Hyundai wystawi dwa nowe samochody i jeden zeszłoroczny. Pojedzie w nim Hayden Paddon, który w Monaco jeszcze nie startował. - Razem z Haydenem uznaliśmy, że tak będzie dla niego lepiej. Debiut w Monte nigdy nie jest łatwy, dlatego wystartuje w samochodzie, który dobrze zna - tłumaczy szef ekipy Michel Nandan.
Od Rajdu Szwecji Hyundai będzie dysponował trzema nowymi samochodami. O tym, kto będzie walczył o punkty dla pierwszej ekipy dowiemy się przed każdą z rund. Czwartym kierowcą koreańskiego zespołu jest Kevin Abbring, który ma wystartować w czterech rajdach (wciąż nie wiadomo w jakich samochodzie). Głównym zadaniem Holendra w trakcie sezonu będzie rozwój auta na 2017 roku oraz testowanie Hyundaia i20 R5, który nowego roku będzie dostępny dla pierwszych klientów.
