Kościuszko od początku sezonu ma problemy z oponami. Podczas toczonego w wysokiej temperaturze Rajdu Portugalii przegrzewały się zbyt szybko i przed ostatnimi odcinkami załoga musiała użyć kompletów, które w normalnych okolicznościach byłyby wyrzucone.
Problem powrócił na Rajdzie Argentyny. Załoga Michał Kościuszko i Maciek Szczepaniak na pierwszym czwartkowym odcinku wykręciła 10. czas, ale po kolejnym spadła na 11. lokatę. - Dobrze rozpoczęty dzień. Na pierwszym odcinku wykręciliśmy 10. czas. Biorąc pod uwagę opony, na których jedziemy, to bardzo dobry rezultat. Niestety, na kolejnym, znacznie dłuższym odcinku po raz kolejny DMACK-i nie wytrzymały i straciliśmy tam bardzo dużo. Na chwilę obecną po zmianie opon przez Martina Prokopa na micheliny jesteśmy jedyną załogą w stawce WRC, która jedzie na DMACK-ach. Mam nadzieję, że uda nam się na nich dojechać do mety - powiedział polski kierowca.
Po trzech odcinkach Rajdu Argentyny prowadzi lider klasyfikacji mistrzostw świata Sebastien Ogier przed Mikko Hirvonenem (+3,6 s) i Sebastienem Loebem (+6 s). Kościuszko zajmuje 11. miejsce i do 10. Martina Prokopa traci 24 s. Do końca rajdu zostało 11 odcinków specjalnych.