Krzysztof Hołowczyc zameldował się na ostatnim przed metą pomiarze czasu. Dobra wiadomość jest taka, że na drugiej części odcinka jego strata do najszybszego Naniego Romy już nie rośnie. Polak jedzie teraz tempem czołówki, co znaczy, że z jego autem nic złego się nie dzieje.