F1. Heidfeld : "Drogi Robercie, to trzecie miejsce jest również Twoje"

Nick Heidfeld, który w tym sezonie zastępuje wracającego do zdrowia po wypadku Roberta Kubicę w Lotus - Renault GP, napisał do polskiego kierowcy. List zaczyna się od słów: "Drogi Robercie, widziałeś? Umieściłem Twoje logo, a także flagę Polski na moim kasku. Chciałem, żebyś wiedział, że wciąż myślę o Tobie..."

List otwarty Nicka Heidfelda do Roberta Kubicy

"Drogi Robercie,

Widziałeś? Umieściłem Twoje logo, a także flagę Polski na moim kasku. Chciałem, żebyś wiedział, że wciąż myślę o Tobie, chciałem również pokazać Twoim fanom, że wciąż jesteś częścią Formuły 1, a także naszego zespołu. To trzecie miejsce jest również Twoje!

Podczas wyścigu moje myśli wędrowały ku Tobie. Gdy przekraczałem metę, nieskrępowana fala radości wypełniła mnie po brzegi.

Wiem co sobie teraz myślisz. "Lotus - Renault przygotował świetny samochód na tegoroczny sezon. Chcę jak najszybciej wrócić do ścigania i zasiąść za jego kierownicą!" Na pewno Ci się uda. Życzę powodzenia w rehabilitacji. Zdrowiej!

Twój Nick"

Pierwsze punkty Heidfelda w sezonie - " To świetna zabawa"

Nick Heidfeld, w GP Malezji zajął trzecie miejsce i zainkasował pierwsze punkty w tym sezonie F1. Przed nim linię mety na torze Sepang przekroczyli Jenson Button i Sebastian Vettel. Do wyścigu Niemiec startował z szóstej pozycji, jednak kapitalny start sprawił, że kierowca Lotus - Renault wskoczył od razu na drugą pozycję.

- Miałem wspaniały start, to świetna zabawa dla mnie. W Australii co prawda awansowałem o wiele pozycji, ale w Malezji się tego nie spodziewałem. Po starcie czułem, że mogę powalczyć nawet z Sebastianem (Vettelem - red.), widziałem jak się oglądał na mnie przez lusterka. Był jednak odrobinę szybszy - powiedział po wyścigu Heidfeld.

- Na początku miałem trochę problemów z bolidem i oponami, chciałem zmienić opony, ale mi nie pozwolono. Team nie chciał, żebym miał za dużo pitstopów. Potem atakował mnie Mark (Webber - red.). Na szczęście stan jego opon cały czas się pogarszał i nie zdołał mnie wyprzedzić - dodał.

Niemiec ostatni raz stanął na podium w Formule 1 w 2009 roku w GP Malezji. Jeździł wtedy w barwach BMW Sauber u boku Roberta Kubicy.

Kto faworytem w GP Chin? Znów Red Bull i McLareny?

Renault trzecią siłą w stawce?

- Podoba mi się, że jako kierowca Lotus Renault jestem pytany o to, czy jesteśmy najgroźniejszym zespołem - mówił po wyścigu w Malezji Heidfeld. - Na chwilę obecną jesteśmy zbyt daleko za czołówką. Z drugiej strony poczyniliśmy całkiem niezłe postępy i mamy nadzieję, że uda nam się pójść za ciosem - dodał Niemiec, nieco studząc emocje.

Trzecie miejsce niemieckiego kierowcy w GP Malezji to drugi najniższy stopień podium w tym sezonie zdobyty przez Lotus - Renult GP. Wcześniej, w GP Australii z trzeciego miejsca cieszył się Witalij Pietrow. Heidfeld był wówczas 12.

Kolejne GP odbędzie się w niedzielę 17 kwietnia w Chinach. Start o godzinie 9:00 rano czasu polskiego.

"Szybko stanie na nogi, sam narzuca tempo" - lekarze o Robercie Kubicy

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.