F1. Boullier: Na Kubicę musimy jeszcze trochę poczekać

- Smsowaliśmy z Robertem w czwartek, w środę odwiedziłem go w szpitalu. Cały czas robi postępy, ale jest jeszcze za wcześnie, by mówić o konkretnej dacie powrotu - powiedział w rozmowie z radiem BBC Eric Boullier, szef teamu Lotus Renault.

Boullier rozmawiał z lekarzami i powiedział, że dopiero za kilka tygodni będzie wiadomo coś więcej. - Robert dopiero w tym tygodniu zaczął rehabilitację. Najbardziej w wypadku ucierpiała jego dłoń i łokieć. Musimy jeszcze poczekać przynajmniej dwa tygodnie, wtedy dowiemy się ile potrwa powrót do zdrowia - mówił szef Kubicy.

- Teraz ważną rolę odegra jego psychika. On zdaje sobie sprawę jaki ogrom ciężkiej pracy go czeka i jak trudno będzie mu wrócić do stuprocentowej sprawności - dodał Boullier.

Szef Lotus Reanult przekonuje, że Kubica jest w dobrym humorze. - Wszyscy w szpitalu są prawdę powiedziawszy zaskoczeni. Gdy byłem tam ostatni, lekarze mówili mi, że są pod wielkim wrażeniem tego jak silny jest psychicznie i że często się uśmiecha. Jest wzorcowym pacjentem na oddziale - mówił Boullier.

Kubica doznał wypadku podczas rajdu Ronde di Andora 6 lutego. Polak z poważnymi obrażeniami kończyn trafił do szpitala. Obecnie przechodzi rehabilitację, wciąż nie wiadomo, czy i kiedy wróci do F1.

Jak powstrzymać Kubicę przed startami w rajdach? 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.