- On już dłużej nie potrzebuje intensywnej opieki, więc rozpoczęliśmy rehabilitację. Obecnie leży w pojedynczej sali, gdzie niczego mu nie brakuje. Ma doskonałe warunki. Rozpoczął już lekkie ćwiczenia ręki i powoli zaczyna zginać palce. Ma też już w nich trochę czucia. Co najważniejsze, nie wdała się żadna infekcja - powiedział Igor Rossello.
- Widziałem się z nim we wtorek rano i co można zauważyć na pierwszy rzut oka to jego dobra kondycja psychiczna. Zwłaszcza po tym co przeżył. Nic go nie boli i chce jak najszybciej rozpocząć rehabilitację - dodał.
Rossello nie był w stanie powiedzieć jak długo potrwa rehabilitacja polskiego kierowcy - Trudno powiedzieć. Przez najbliższe kilka tygodni na pewno się stąd nie ruszy, będziemy monitorować jego postępy. Nadal też jest zagrożenie infekcji, musimy mu często zmieniać opatrunki.
Przesunięte testy w Barcelonie?