O Formule 1 czytaj więcej na blogu Raj One ?
Atkins uważa, że Robert Kubica jest najjaśniej świecącą gwiazdą mijającego sezonu F1. "Przez ostatnie lata ucierał nosa panom, którzy mogli pochwalić się dużo lepszym sprzętem. W 2010 roku jest najjaśniej świecącą gwiazdą Formuły"
Rywalizacja o najwyższy stopień podium, w tym roku potrwa do ostatniego wyścigu. Weźmie w niej udział aż pięciu kierowców: dublet Red Bulla, Alonso i duet Mc Larena. Robert Kubica zajmujący obecnie po pechowym GP Japonii ósme miejsce nie ma szans na mistrzowski tytuł. Mimo to, zdaniem publicysty, to on swoją jazdą w tym najbardziej cieszył oko kibiców.
"Walka o mistrzostwo potrwa do ostatniego strzału, jakim będzie wyścig o GP Abu Zabi. Weźmie w niej udział aż pięciu kierowców, dwóch z nich po raz pierwszy w życiu. Nie przeczę, że każdy z nich swoją postawą zasłużył, na królewski tron, ale jest ktoś, kto ich wszystkich przyćmił. To Robert Kubica"
Dziennikarz Crash.net przypomina jak zaczęła się kariera kierowcy Renault w F1, zaznaczając, że Polak nigdy nie dysponował dobrym sprzętem. " Wysoce oceniany przez ekspertów, nawet zanim jeszcze pojawił się na torze, dołączył do BMW - Sauber. Od razu zaprezentował się świetnie. W swoim trzecim GP zajął trzecie miejsce na torze Monza.
Bądźmy szczerzy, Kubica nigdy nie dysponował sprzętem dostatecznie dobrym, by móc wykorzystać w pełni swój potencjał. Dlatego to, czego dokonał, jest zachwycające i zdumiewające."
Alonso najbardziej ucieszony z wpadki Kubicy. Webber już z tytułem?
Dlaczego jest świetny w tym sezonie? Oto odpowiedź autorstwa Russela Atkinsa: " Wróćmy do początku tego roku. Renault zaprezentowało nowy bolid, R30, które swoim wyglądem przywołuje miłe wspomnienia "Żółtego Imbryczka" z lat siedemdziesiątych. Niestety w kwestii osiągów nie dorównywał pierwszej piątce 2010 roku (McLaren, Ferrari, Mercedes, Red Bull). Mimo to już w drugim GP Kubica zdobywa rewelacyjne drugie miejsce, wyciskając z przyciężkawego samochodu, co się tylko da
Półtorej miesiąca później w Monako, najlepszy w stawce "uliczny wojownik", na najtrudniejszym torze, gdzie każda najdrobniejsza pomyłka kosztuje bardzo wiele, zdobywa kolejny w sezonie, najniższy stopień podium. Trzecia lokata w Beligii pokazuje, jak talent, charakterystyczny dla mistrzów F1, potrafi przezwyciężyć niedociągnięcia maszyny i wykorzystać bez pudła okazję, jeżeli takowa się nadarzy."
Publicysta jest zachwycony postawą Kubicy. Jego zdaniem w wyścigach Polak stawia na swój talent, nie liczy na dzieło przypadku. " Nie jest dziełem przypadku, że ani razu w tym sezonie, podczas kwalifikacji krakowianin nie wylądował poza pierwszą dziesiątką. Patrzeć jak 25-latek balansuje na krawędzi przyczepności, to prawie jak smakowanie poezji."
Dziennikarz Crash.net jako jeden z wielu po raz kolejny wspomina o możliwej zmianie we włoskiej stajni F1. "Nic dziwnego, że Robert wciąż wymieniany jest w gronie potencjalnych zastępców Felipe Massy w Ferrari. Brazylijczyk znajduje się pod presją, dlatego też w ostatnich trzech wyścigach powinien jak najlepiej się zaprezentować."
Kończąc artykuł Russel konkluduje. "Może i w tym roku w kolejce po tytuł jest tak daleko, że może o nim tylko pomarzyć, to bezsprzecznie kiedyś będzie mistrzem świata F1. Nieśmiały, cichy i raczej zamknięty w sobie, może nie jest najbardziej charyzmatyczną postacią padoku, ale abstrahując od tego co mówi i jak mówi, jest cholernie dobrym kierowcą i już niedługo znajdzie się na szczycie". Robert Kubica ma niesamowity mózg - Riccardo Ceccarelli