F1. Kubica: Będzie walka na krawędzi, ale lubię to

- Tor w Singapurze jest jednym z najtrudniejszych w sezonie, ale mi to pasuje. Lubię go i dlatego liczę na dobry wynik - mówi Robert Kubica przed zbliżającym się GP Singapuru.

Już 24 września pierwsze treningi przed wyścigiem w Singapurze. Kierowców czeka tam bardzo trudny, uliczny tor, z licznymi nierównościami i ograniczoną możliwością popełniania błędów. Takie wyścigi lubi Robert Kubica, który choćby w GP Monaco, najsłynniejszym ulicznym torze, zajął trzecie miejsce.

- Singapur to jeden z najtrudniejszych torów w sezonie. Jest nierówny, wyboisty i wciąż musisz walczyć na krawędzi. Jesteś ciągle w rogach, a jedynym miejscem, gdzie można odpocząć przez kilka sekund, jest prosta start-meta. Poza tym jesteś w innej strefie czasowej, chodzisz spać późno, budzisz się w południe, to bardzo trudne - opowiada Kubica na kilka dni przed wyścigiem.

- To tor uliczny, musisz zostawić sobie mały margines na błąd, bo ściany są tam bardzo blisko. Ale ja zawsze lubiłem tam jeździć. Nawet mimo tego, że to bardzo długi i wymagający wyścig, można się tam dobrze ścigać - dodaje Polak.

Bardzo ważna jest więc aerodynamika, która odpowiednio dopasowana pozwala bolidowi utrzymać się w wąskich zakrętach.

- Samochód musi być jak najlepiej przygotowany pod względem przyczepności, właśnie z powodu bardzo wyboistej trasy. Samochód musi dawać pewność, że możesz ostro atakować zakręty, bo tylko wtedy uda ci się wykręcić jak najlepszy czas - tłumaczy Kubica.

Skoro jednak kierowca Renault lubi ten tor, liczy zapewne na dobry rezultat. Czy powtórzy trzecie miejsce z Monaco?

- Musimy być ostrożni. To prawda, że tor w Singapurze jest porównywalny do tego w Monaco, gdzie osiągnęliśmy dobry wynik, ale tamten wyścig był cztery miesiące temu. Dobrze by było mieć bolid tak super przygotowany, jak wtedy, ale w Formule 1 wszystko szybko się zmienia. Moje podejście jest takie: będę walczył i zobaczymy, co z tego wyjdzie. Ale na pewno liczę na dobry występ - zakończył Polak.

Nie zaskoczy nas kolejne podium - mówi Renault

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.