Francuski team wprowadza w swoich bolidach nowinkę techniczną, które najlepsze teamy zdążyły już opracować dawno temu. Jednak "dmuchane skrzydło" ma być wyjątkowo pomocne podczas weekendu w Spa, gdzie królują przede wszystkim długie proste. Wszystko zależy jednak od poprawności działania systemu.
- Mamy nadzieję, że wszystko będzie działało od razu, dzięki temu będziemy mogli wykorzystać czas aby nauczyć się nowego systemu i wycisnąć z niego jak najwięcej. Obserwowaliśmy zespoły z kanałem F, które jeżdżą z większym poziomem docisku. Mogą one "wyłączyć" tylne skrzydło i przez to uzyskują duże prędkości. Myślę, że to zmienia podejście do toru w Spa. Większość kierowców bardzo lubi tu jeździć, ale ogromne znaczenie jednak odgrywa bolid - powiedział Polak.
Kubica przez pierwszą część sezonu był czarnym koniem tegorocznego cyklu. Kierowcy Renault nie udało się jednak ukończyć wyścigów na Silverstone i Hungaroring, przez co stracił wiele punktów. Obecnie zajmuje ósme miejsce w klasyfikacji generalnej kierowców. Do siódmego Nico Rosberga traci 5 oczek.
Polak ma nadzieję, że po wakacyjnej przerwie wszystko wróci do dawnego ładu.
- Po tak długiej przerwie nie myślę już o ostatnich wyścigach, ale o tym co będzie. Przed nami trudna końcówka sezonu. Pozostały jeszcze dwa wyścigi w Europie (GP Belgii i GP Włoch - red.). Potem czekają na nas długie podróże do Azji, Ameryki Południowej i na Bliski Wschód. Nie miałem szczęścia w ostatnich występach, traciłem punkty w Wielkiej Brytanii i na Węgrzech. Chcemy jednak wrócić do starej formy i punktowania w każdym wyścigu. Moim celem jest być jak najbliżej czołówki w kolejnych startach - zakończył Kubica.
GP Belgii na torze w Spa odbędzie się w niedzielę 29 sierpnia. Na relację na żywo Zczuba i Sport.pl zapraszamy od 14.
Ile zarabia Kubica i dlaczego mniej niż Raikkonen? >