W ostatnim GP w Hockenheim Kubica wyprzedził obu kierowców Mercedesa i zajął siódme miejsce. - Myślę, że osiągnęliśmy granicę możliwości naszego bolidu. Byliśmy "best of the rest" - powiedział Kubica nawiązując do przepaści jaka dzieli McLarena, Ferrari i Red Bulla od pozostałych teamów. - Wiemy, że istnieje duża różnica między nami i najszybszymi, a inne zespoły są tuż za nami. Musimy być perfekcyjni przez cały weekend, by zakwalifikować się do Q3 i zdobyć punkty - dodał.
W najbliższy piątek kierowcy F1 wezmą udział w treningach przed GP Węgier. Według Kubicy, tor Hungaroring będzie sprzyjał zespołowi Renault. - Ten tor jest lepiej przystosowany do naszego bolidu, i mam nadzieję że będziemy bliżej czołówki niż w Niemczech. Ale jeśli mam być szczery, nie spodziewam się powtórzenia tempa z wyścigu w Monako z tego sezonu - prognozuje Polak. W Monako Kubica był trzeci, za Markiem Webberem i Sebastianem Vettelem.
- To bardzo trudny tor jeżeli chodzi o ustawienie bolidu, bo ma długie zakręty, co sprawia, że trzeba mieć bardzo dobrą przyczepność z przodu, a przy tym dobrą stabilność z tyłu. Trudności sprawiają też wstrząsy i zróżnicowane rodzaje zakrętów, więc trzeba się skupić na konfiguracji różnych ustawień i balansu bolidu. Hungaroring jest też wymagający fizycznie i mentalnie, bo jest pełen zakrętów i ma właściwie tylko jedną prostą, która w dodatku nie jest długa. Nie ma chwili na odzyskanie energii i relaks, trzeba być non-stop skoncentrowanym - opisuje Kubica.
Na Węgrzech zawsze przyjeżdża dużo kibiców z Polski. - Naprawdę czekam na ten weekend, zwykle widzę dużo kibiców w Polski przyjeżdżających do Budapesztu, to trochę jak domowe Grand Prix dla mnie i polskich fanów. Spodziewam się tłumu, świetnej atmosfery, i mam nadzieję, że osiągnę dla nich dobry wynik - kończy Polak.
Ecclestone chce mniejszej ilości zespołów w Formule 1 ?