F1. Renault zostaje. Kubica? Nie wiadomo

Koncern Renault zgodził się sprzedać dużą część udziałów (prawdopodobnie aż 80 proc.) zespołu luksemburskiej spółce Genii Capital, co oznacza jednocześnie, że Francuzi wystawią zespół w przyszłym sezonie Formuły 1. Wciąż nie wiadomo jednak, czy pozostanie w nim Robert Kubica. - Potrzebujemy przynajmniej kilka dni na ocenę nowej sytuacji - mówi menedżer polskiego kierowcy.

Genii Capital ratuje zespół Renault, bo francuski koncern poważnie rozważał wycofanie się z F1, co oznaczałoby koniec ekipy. Nie wiadomo ile udziałów przejmie spółka reprezentowana przez Gerarda Lopeza, ale brytyjskie media szacują, że jest to ok. 80 proc.

- To bardzo pozytywna informacja, ale poprosiliśmy o więcej szczegółów na ten temat - powiedział BBC menedżer Kubicy Daniele Morelli. Włoch zaznaczył, że pozostanie Renault w F1 nie oznacza automatycznie, iż Polaka będzie obowiązywał kontrakt podpisany w październiku.

- W porównaniu z momentem, w którym zawarliśmy umowę, zmieniło się wiele. Chcemy wiedzieć jakie są zamiary Genii Capital względem zespołu i jakim partnerem ekipy zamierza być ta spółka - dodał Morelli. - Nie jesteśmy przeciwko nowym zarządcom, ale ważne jest dla nas kto będzie kierował ekipą i jaką przyjmie strategię. Ona może być dla nas korzystna lub nie - tłumaczy Włoch.

Renault podpisało kontrakt z Polakiem, bo szukało następcy dwukrotnego mistrza świata Fernando Alonso, który odszedł do Ferrari. Kubica ma być liderem zespołu, który wciąż nie ogłosił jednak kto będzie jego drugim kierowcą. Na rynku nie ma już wielu solidnych zawodników zdolnych do regularnego zdobywania punktów - poza znanym Kubicy z BMW Sauber Nickiem Heidfeldem francuska ekipa ma do wyboru żółtodziobów (np. Chińczyka Ho-Ping Tunga) lub weteranów (np. Jacques Villeneuve).

- Potrzebujemy przynajmniej kilka dni na ocenę nowej sytuacji. W tej chwili nie potrafię powiedzieć czy zostaniemy w Renault czy nie - mówi Morelli. Jakie alternatywy ma Kubica? Niewielkie - najatrakcyjniej wygląda miejsce w Mercedesie obok Nico Rosberga, ale je prawdopodobnie zajmie Michael Schumacher. Pojedyncze wolne miejsca są w Toro Rosso i nowym Campos Meta, żadnego kierowcy nie mają jeszcze Sauber i US F1.

Menedżer Kubicy: klauzula jest, nie ma rozmów z Mercedesem Więcej o Formule 1 na blogu Bartosza Raja >

Copyright © Agora SA