Decyzja o wycofaniu się BMW z Formuły 1 w połowie sezonu była szokiem nie tylko dla kibiców, ale także sporym zaskoczeniem dla polskiego kierowcy.
- Muszę przyznać, że stało się to dosyć nieoczekiwanie - mówi Kubica - wstałem w środę rano, pobiegałem trochę, odpaliłem przeglądarkę i po raz pierwszy przeczytałem o tym w internecie. Nie znam dokładnych powodów tej decyzji, ale podejrzewam, że gdybyśmy osiągali lepsze wyniki nie doszłoby do tego w połowie sezonu.
Polski kierowca mówi także, iż nie potrafi powiedzieć, jak będzie wyglądała jego najbliższa przyszłość. - Wygląda na to, że oprócz odpraw i spotkań z mechanikami, czekają nas jeszcze rozmowy w celu znalezienia jak najlepszego rozwiązania dla mnie, jako kierowcy.- mimo zamętu jaki panuje wokół teamu BMW Polak jest jednak przekonany, że uda mu się znaleźć pracodawcę na przyszły sezon. Chciałby jeździć w dobrej ekipie, gdyż jak mówi, teraz nie jest w stanie zaprezentować całego swojego potencjału.
Nie spodziewa się też wielkich sukcesów swojego zespołu w nadchodzącym GP Walencji.
-Mamy kilka poprawek, które były zaplanowane jeszcze przed decyzją BMW o opuszczeniu Formuły 1. Liczymy na zysk w granicach 0,2-0,3 sekundy, ale to oczywiście za mało, żeby dostać się na czoło stawki.
Pit Stop: scenariusze dla Kubicy - Renault! Ale i Williams, Ferrari, Toyota Więcej o Kubicy na f1.pl >