F1: Robert Kubica na Węgrzech szczęśliwy, ale nie za szybki

Podczas piątkowych treningów przed sobotnimi kwalifikacjami do Grand Prix Węgier Polak był zadowolony z pracy swojego bolidu. - Balans jest taki, jakiego jeszcze w tym roku nie było - mówił przez radio. Kubica długo utrzymywał się na czele, potem na trzecim miejscu, zakończył trening jako... 11. Po południu był 14. Najszybsi byli Mistrz świata Lewis Hamilton i Heikki Kovalainen.

Kubica: Testowaliśmy części na przyszły rok ?

McLaren, który zdobył 14 pkt w dziewięciu wyścigach, zaczął nabierać szybkości już w Grand Prix Niemiec przed dwoma tygodniami. Prawdę mówiąc, była to szybkość nadmierna - na starcie Hamilton nie opanował samochodu i spadł na ostatnie miejsce. Wyścig właściwie się dla niego skończył.

W samochodzie aktualnego mistrza świata, oczka w głowie brytyjskiego teamu, wprowadzono wtedy wiele zmian zwiększających przyczepność. Teraz te udoskonalenia ma też samochód Kovalainena. Efektem był najlepszy czas Fina w przedpołudniowym treningu i drugi - gorszy tylko od wyniku Hamiltona - w drugim treningu.

Kovalainen zaskakująco również dla siebie wygrał Grand Prix Węgier rok temu i byłby niewątpliwie jeszcze bardziej zdziwiony, gdyby wygrał w tym sezonie. Ale Hungaroring lubi płatać niespodzianki - w 2006 roku, w mokrym wyścigu, w którym debiutował Robert Kubica, sensacyjnym zwycięzcą był Jenson Button w Hondzie.

I dla Fina, i dla Buttona były to wówczas jedyne triumfy w karierze.

O ironio, teraz zaskoczeniem byłoby, gdyby Button na Węgrzech jutro przegrał. Treningi lidera klasyfikacji kierowców nie nastrajają jednak fanów stajni Brawn GP optymistycznie. W upale samochody brytyjskiego zespołu miały jeździć szybciej niż podczas dwóch poprzednich, chłodnych Grand Prix. Tymczasem Button przy ponad 30 st. C na torze był rano zaledwie 10., po południu 13., zaś jego kolega z zespołu Rubens Barrichello odpowiednio 13. i 7.

Kubica był szczęśliwym człowiekiem podczas przedpołudniowego pierwszego przejazdu, czemu dał wyraz w eterze. - Balans bolidu taki, jakiego jeszcze w tym roku nie było - mówił przez radio. Długo utrzymywał się na czele, potem na trzecim miejscu, zakończył trening jako... 11. Po południu był 14.

- Samochód jeździł szybko od samego początku - powiedział po treningach Kubica. - Po południu było gorzej. Teraz musimy porównać dane i dokonać właściwego wyboru przed sobotnimi kwalifikacjami.

Na Hungaroringu one właśnie są kluczowe. Tor jest bowiem kręty i wąski - Kubica mówi, że mały - z ostrym pierwszym zakrętem o bardzo złej sławie. Kierowcy startujący z tyłu stawki nie mają większych szans na sukces.

Inna sprawa, że dla zespołu BMW Sauber sukcesem będą skromne punkty.

Sprawdź się na torze F1 - zagraj ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA