Robert Kubica w Ferrari? Rynek transferowy szaleje

Robert Kubica i Fernando Alonso od przyszłego sezonu razem w zespole Ferrari - donosi piątkowy ?Fakt? powołujący się na Carlo Vanziniego, znanego włoskiego dziennikarza komentującego Formułę 1. To kolejna plotka dotycząca Polaka, która pojawiła się w ostatnim czasie.

Basz i Kubica mają tego samego sponsora  ?

Ferrari ma ważne umowy z aktualnymi kierowcami Felipe Massą i Kimi Raikkonenem do końca 2010 roku, ale według Vanziniego istnieje możliwość odstąpienia od umów, bądź znalezienia dla kierowców innej roli, może w słabszych seriach wyścigowych. Początek sezonu był dla Ferrari fatalny, ale ostatnio jest coraz lepiej (Raikkonen wywalczył podium w Monako). W klasyfikacji konstruktorów włoski team ma na koncie zaledwie 17 punktów po sześciu wyścigach, a Fin coraz częściej zajmuje się swoimi rajdowymi startami .

Temat Alonso i Kubicy w Ferrari nie jest nowy w światku F1. Na początku kwietnia, gdy sytuacja legendarnej włoskiej stajni była jeszcze gorsza niż obecnie, strona internetowa "La Gazzetta dello Sport" przeprowadziła sondaż, w którym zapytała swoich czytelników , kto ich zdaniem powinien jeździć czerwonymi bolidami. 40 proc. spośród niemal 30 tysięcy głosujących kibiców wskazało Alonso, jedna czwarta wybrała natomiast Kubicę. Dopiero na dalszych dwóch miejscach znalazł się obecny duet Ferrari - Massa i Raikkonen.

Atmosferę wokół Kubicy podgrzał ostatnio inny znany ekspert F1 - Ed Gorman z prestiżowego brytyjskiego dziennika "The Times". Twierdzi on jednak, że polski kierowca ma po tym sezonie trafić do McLarena, bo BMW Sauber rozważa wycofanie z F1. To nie pierwsza plotka łącząca naszego kierowcę ze znanym zespołem. W listopadzie o tym samym pisał "Autosport".

Obecny sezon jest dla Kubicy katastrofą. BMW Sauber dysponuje jednym z najwolniejszych bolidów w stawce i raczej nie widać perspektyw na dogonienie czołówki. Inżynierowie nie potrafią odpowiednio wykorzystać potencjału systemu KERS. Ciągle też brakuje osławionego superdyfuzora, dzięki któremu świetnie radzą sobie samochody Brawn GP.

Polak nie zdobył jeszcze punktów i boryka się z ciągłymi problemami technicznymi. Jedynie podczas pierwszego Grand Prix w Australii kierowca niemieckiego zespołu liczył się walce o podium, ale odpadł wtedy po kolizji z Sebastianem Vettelem w samej końcówce wyścigu.

Paradoksalnie Kubica jest dobrej sytuacji, bo przed rozpoczęciem zmagań w tym sezonie podpisał z bawarskim zespołem tylko roczną umowę. Pod koniec roku będzie więc mógł swobodnie szukać nowego pracodawcy.

Kubica w McLarenie? Plotka, która może stać się faktem? Kryzs w F1: Zespoły proponują kompromis - czytaj tutaj >

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.