Alonso nie ma pretensji do Kubicy: W kwalifikacjach jest ciasno

Fernando Alonso z Renault skarżył się przez radio w pierwszej sesji kwalifikacji do Grand Prix Bahrajnu, że był blokowany m.in. przez Roberta Kubicę. W rozmowie z dziennikarzami zbagatelizował jednak tę sytuację.

Kubica 13. w kwalifikacjach do GP Bahrajnu ?

- Awansowaliśmy do drugiej sesji, więc nie ma o czym mówić. Naszym celem było miejsce w dziesiątce, więc cel został zrealizowany - powiedział Alonso.

Hiszpan w trakcie pierwszej sesji mówił do swojego inżyniera, że był blokowany przez Adriana Sutila i Kubicę. Polak po czasówce wyraził zdziwienie: - Jechał za mną, ale był daleko z tyłu. Tak czy inaczej rozpoczynałem moje szybkie okrążenie, więc nie wiem, o co mu chodziło - powiedział Kubica.

Alonso, zapytany o swoje pretensje, mówił: - W pierwszej sesji kwalifikacji zawsze trzeba mieć trochę szczęścia. Zawsze będzie tak, że w pewnym momencie na torze zrobi się ciasno. Tutaj niektóre zespoły robiły po dwa okrążenia pomiarowe, niektóre po jednym. Nie wiedzieliśmy zatem kto jedzie jeszcze po wynik, a kto nie. W Chinach też tak było i spodziewam się, że na krótszych torach, np. w Barcelonie czy w Monako, będzie z tym jeszcze większy problem.

Sutil dostał karę cofnięcia o trzy miejsca na starcie, ale nie za sytuację z Alonso, tylko za ewidentne blokowanie Marka Webbera z Red Bulla. Australijczyk w bardzo szybkim samochodzie nie zdołał przez to awansować nawet do drugiej sesji kwalifikacji.

Alonso był zadowolony ze swojego siódmego miejsca: - Ono chyba odpowiada naszym możliwościom. Mieliśmy takie pozycje i w drugiej, i w trzeciej sesji. Nie oczekiwaliśmy dużo lepszych miejsc - mówił Hiszpan.

- Naszym maksymalnym celem na wyścig jest zajęcie miejsca w szóstce, może w piątce. Samochody, które są przed nami, są od nas szybsze. Jesteśmy przekonani, że Toyota, Brawn, Red Bull są szybsze, bez dwóch zdań. W wyścigu nie mamy z nimi szans - stwierdził Alonso. - Musimy pojechać na 100 proc. swoich możliwości i patrzeć czy oni nie mają problemów. A za sobą chcemy utrzymać Ferrari i Williamsa.

Drugi kierowca Renault Nelson Piquet jr zajął dopiero 15. miejsce, mimo że od piątku jeździ z nowym dyfuzorem. Zawiódł po raz kolejny i niewykluczone, że niebawem straci miejsce w zespole.

Kubica: Gdybym nie miał KERS byłoby jeszcze gorzej - czytaj tutaj ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA