26. edycja wyścigu na torze Vallelunga pod Rzymem ma być prawdziwym debiutem Kubicy w wyścigach długodystansowych, tak to określają organizatorzy 6h di Roma. Polak, co prawda, w tym roku wystartował Mercedesem AMG SLS GT3 w 12-godzinnym w Mugello razem z rajdowym kolegą Martinem Prokopem, ale nastawienia na wynik tam nie było.
Wrześniowa jazda w ramach serii Renault Sport Trophy na torze w Spa autem Renault RS 01 z wyścigami długodystansowymi też wiele wspólnego nie miała. Pomogła jednak poznać samochód, którym Kubica w weekend ściga się na torze Vallelunga.
- Trochę potrenować, trochę się rozruszać. Samochód jest dość wymagający, a przed nami długi wyścig. Mamy nadzieję, że będzie OK - napisał przed kwalifikacjami Kubica na swoim Facebooku.
Sobotnie kwalifikacje poprzedziły dwa treningi. W pierwszej sesji Kubica nie wziął udziału. Na torze pod Rzymem trenowali jednak jego koledzy - Matteo Bobbi i Davide Roda - którzy wykręcili najlepszy czas. Podczas drugiej sesji treningowej Kubica na torze już się pojawił - uzyskał trzeci najlepszy czas (1,8 sek. straty do lidera).
Potem była chwila przerwy i kwalifikacje, które rozpoczął Bobbi. Do zmiany kierowcy (następny siadał Roda) zajmował drugie miejsce (1:32,933). Jako ostatni na tor wyjechał Kubica, który po zmianie opon, poprawił czas kolegi z zespołu (1:31,995), ale i tak spadł na 4. pozycję - dał się wyprzedzić m.in. byłemu koledze z F1 Giancarlo Fisichelli (Spirit of Race), który w zeszłym roku wyścig pod Rzymem zakończył na podium (zajął drugie miejsce).
6h di Roma, czyli sześciogodzinny wyścig, ekipa Kubicy rozpocznie więc z drugiego rzędu. Start zaplanowano w niedzielę o godz. 9:45. W zawodach startuje też drugi Polak - Artur Janosz, którego Team Lazarus (Lamborghini Huracan GT3) w sobotnich kwalifikacjach zajął ósme miejsce.
Zachwycająca Hiszpanka chce jeździć w F1! Piękna kobieta w męskim świecie