WRC. Kubica przed Rajdem Argentyny: Postaram się zmienić podejście

Jeżdżąc na szutrze, muszę się bardziej skupiać na tym, by dojeżdżać do mety, a nie na tym, by jechać jak najszybciej. Kilka kroków w tył nie zrobi mi żadnej szkody - mówi Robert Kubica przed rozpoczynającym się w czwartek rajdem Argentyny.

Dla jeżdżącego fordem fiestą WRC Kubicy będzie to pierwszy start w tej imprezie w karierze. - To kolejny nowy i trudny rajd dla mnie, ale mam nadzieję, że tym razem będzie lepiej niż poprzednio. Cel pozostaje ten sam: dojechać do mety - mówi.

29-letni kierowca w tym sezonie debiutuje w klasie WRC i tak naprawdę dopiero zbiera doświadczenie w rywalizacji na najwyższym rajdowym poziomie. Na razie dostaje same srogie lekcje. Z pięciu dotychczasowych rajdów ukończył jeden, we wszystkich miał przygody - od drobnych awarii do poważnych kraks.

"Kilka kroków w tył nie zrobi mi żadnej szkody"

- Wielu kierowców, którzy po raz pierwszy pokonują trasy takich rajdów, robi to w o wiele słabszych samochodach. Ja ścigam się jednym z najlepszych samochód w WRC z czołówką kierowców w warunkach, których jeszcze nie doświadczyłem. To najwyższy poziom i ja muszę o tym pamiętać. To, co się do tej pory działo, nie było najmilszym doświadczeniem, ale jednocześnie to nie jest coś nienormalnego - mówi Polak.

Kubica mówi, że zamierza zmienić podejście przed rajdem Argentyny. - Chcę jeździć tak jak wtedy, gdy zaczynałem moją karierę w WRC. Jeżdżąc na szutrze, muszę się bardziej skupiać na tym, by dojeżdżać do mety, a nie na tym, by jechać jak najszybciej. Jest zbyt dużo zmiennych i niespodzianek, które czekają na niezbyt doświadczonych kierowców. Dlatego myślę, że kilka kroków w tył nie zrobi mi żadnej szkody - przekonuje Polak

- Gdy podjąłem decyzję o startach w rajdach, wiedziałem co ,mnie czeka i nie mogę pozwolić sobie na to, by ostatnie miesiące wpłynęły negatywnie na moje cele i ambicje - dodaje.

Księżycowe krajobrazy i rekord VW?

Rajd Argentyny rozpocznie się 8 maja. Kierowcy mają do pokonania 14 odcinków specjalnych o łącznej długości 405 km. Zmagania zaczną od sześciokilometrowego superoesu w Villa Carlos Paz, w tym mieście zlokalizowana jest także meta rajdu. Księżycowe krajobrazy, odcinki rozgrywane na sporych wysokościach, zmienna nawierzchnia i nawet milion kibiców przy trasie - to znaki rozpoznawcze szóstej pętli w tegorocznym cyklu WRC.

Na argentyńskich trasach oprócz Kubicy warto obserwować także kierowców Volkswagena. Niemiecki zespół ma szansę pobić rekord Citroena w wygranych rajdach z rzędu. Jeśli Sebastien Ogier, Jari-Matti Latvala lub Andreas Mikkelsen staną na najwyższym stopniu podium w Argentynie, będzie to dziewiąty kolejny triumf kierowcy VW w WRC. Fantastyczna passa zespołu zaczęła się podczas zeszłorocznego rajdu Australii.

Korzystasz z Gmaila? Zobacz, co dla Ciebie przygotowaliśmy

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.