Relacje na żywo w twoim smartfonie. Pobierz aplikację Sport.pl LIVE ?
Piątkowe OS-y w kanaryjskim rajdzie, będącym trzecią eliminacją rajdowych ME, były różne z powodu pogody. Rano padało, kierowcy jechali na mokrej nawierzchni. W połowie dnia trasy wyschły, ale np. szósty OS przejechali jeszcze na oponach przystosowanych do deszczu. - Trochę nami rzucało, ale było w porządku - skomentował Polak.
Kubica wypracował dużą przewagę. Świetnie radził sobie zwłaszcza w trudnych warunkach. Paradoksalnie siódmy OS wokół Aguimes, pierwszy ,który uczestnicy przejechali po suchej trasie i na odpowiednio dobranych oponach, wygrał z niewielką, 1,1-sekundową przewagą nad najgroźniejszym rywalem Janem Kopeckym. Czech jednak miał w piątek trochę pecha, zaliczył drobną stłuczkę, kilka razy zjechał na pobocze i w klasyfikacji generalnej jest daleko za Kubicą.
- Wyspy Kanaryjskie to oczywiście dobre miejsce na debiut Roberta - tłumaczył niedawno w rozmowie ze Sport.pl komentator Polsatu Andrzej Borowczyk. - Wiadomo, że z asfaltem przyzwyczajony do torów F1 Polak nie powinien mieć kłopotów. Tam jedzie się miejscami jak po autostradzie, asfalt jest czysty i równy, nie ma niespodzianek - tłumaczył.
Ale takiego debiutu chyba mało kto się spodziewał. Komentatorzy radia ERC Rally Radio, którzy śledzili przez cały dzień rajd, najpierw dziwili się przewagom Polaka na kolejnych OS-ach, potem - mając trudność z poprawnym wymówieniem jego nazwiska - wymyślili, że będą go nazywać "Mr. Boss". Po drugim odcinku, który Kubica wygrał z przewagą 23 sekund nad drugim Craigiem Breenem, dziennikarz "Autosportu" David Evans na |Twitterze napisał, że "Citroen chyba znalazł kolejnego Loeba..."
- Nie sądzę - odparł Kopecky na pytanie, czy może w sobotę dogonić Kubicę. - Zrobił dziś niesamowitą robotę. Nasz samochód spisywał się perfekcyjnie. Nie mieliśmy żadnych problemów, a on i tak był szybszy - dodał.
Pierwsza dziesiątka klasyfikacji rajdu po ośmiu OS-ach:
Czytaj relację minuta po minucie z piątkowego występu Roberta Kubicy ?