Lepistö: Puchar Świata? Nie wszystko stracone

- To taka dyscyplina, w której możliwe jest wszystko - mówi o rywalizacji Adama Małysza z Thomasem Morgensternem fiński trener Polaka Hannu Lepistö. W czwartek na Wielkiej Krokwi kwalifikacje do pierwszego z trzech konkursów PŚ w Zakopanem.

- Jestem przekonany, że w tym sezonie Adam stanie na najwyższym podium. Nie wiem gdzie, ale byłoby świetnie, gdyby stało się to w Polsce - mówi 65-letni Lepistö.

Pogoń czwartego w klasyfikacji generalnej Małysza wydaje się mission impossible - do fenomenalnego Morgensterna zajmujący czwarte miejsce Polak traci 528 punktów. Do końca sezonu zostało 11 konkursów, czyli 1100 punktów do zdobycia za zwycięstwa we wszystkich. Do tej pory absolutnymi hegemonami sezonu są Austriacy - lider "Morgi" wygrał siedem konkursów, wicelider Andreas Kofler - trzy. Raz triumfował Martin Koch. Małysz stał na podium sześć razy - dwa razy był drugi, cztery razy - trzeci.

Zakopane to ostatnie miejsce, by czterokrotny zdobywca Kryształowej Kuli zaczął odrabiać straty - przed własną publicznością zawsze skakał lepiej niż gdzie indziej. Pora na pierwsze od marca 2007 roku zwycięstwo. - Do formy Adama nie mam żadnych zastrzeżeń - mówi Hannu Lepistö. - Kwestia jego zwycięstw jest otwarta, wyniki testów pokazują, że jest dobrze przygotowany pod każdym względem i nie ma problemów z dalekimi lotami.

Fiński szkoleniowiec świetnie zna Małysza, ale Morgensterna wcale nie gorzej. 25-letni Austriak powtarza, że sędziwego Lepistö traktuje jak ojca - on dał mu szansę debiutu w PŚ (grudzień 2002 roku). - W znakomitej formie jest od kilku miesięcy, ale dziś jego przewaga nad resztą nie jest już taka jak choćby w grudniu - mówi Lepistö. - Adam jest w stanie go pokonać. Do zwycięstw brakuje detali: czasem spóźnia odbicie, czasami ma złe warunki i o wyniku decyduje mały podmuch w złym momencie.

Lepistö podkreśla jednak niebywałą determinację Polaka - do Sapporo poleciał z Robertem Mateją, asystentem Fina. W japońskich konkursach PŚ wystartował po raz pierwszy od siedmiu lat. Był trzeci i piąty. - To znak, że Adamowi bardzo zależy na walce w Pucharze Świata i nie stracił wiary w możliwość odrobienia strat. Chciałbym, żeby zawody w Zakopanem były momentem zwrotnym w tym sezonie - mówi Lepistö.

Zawody z Zakopanem nie zagrożone  ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.