Skoki narciarskie. Adam Małysz: miałem trochę pecha

Adamowi Małyszowi nie udało się włączyć do walki o czołowe lokaty w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w Lillehammer. Nasz najlepszy skoczek oddał dwa równe skoki na 126,5 i 129,5m, co wystarczyło mu na 9. lokatę - trzecią w tym sezonie.

Snieżny raj po austriacku

- Nie udało się sprawić prezentu żonie w postaci podium w ten weekend. Miałem dziś trochę pecha, ponieważ wiatr mi nie sprzyjał, a na tej skoczni ogromną różnicę robi, czy wieje nawet bardzo lekko z tyłu czy z przodu. Wśród ostatnich zawodników drugiej serii jako jedyny dostałem dodatnie punkty za wiatr, podczas gdy inni otrzymywali ujemne za korzystne warunki, więc trochę pechowo. Mam nadzieję, że Harrachov będzie dużo lepszy" - mówił po konkursie Adam Małysz.

- Moje kombinezony nie różnią się siebie zbyt wiele niczym prócz kolorów. Staramy się dobrać kombinezon pod kątem prędkości na rozbiegu, żeby ten był możliwie najszybszy, cały czas to testujemy" - tłumaczy "Orzeł z Wisły". "Raczej ciężko będzie mi nad czymś popracować przed kolejnymi zawodami, bo chcieliśmy, aby skocznia w Wiśle była gotowa, ale raczej nie będzie. Trzeba przycisnąć prezesa Wąsowicza, aby obiekt był udostępniony na czas, bo nasze plany treningowe na najbliższe dni zależą od tego" - zakończył Małysz.

Trzecia dziewiątka Małysza  ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.