Skoki narciarskie. Łukasz Kruczek: jest zdecydowany progres

Po pierwszych skokach na olimpijskiej skoczni w Lillehammer są powody do zadowolenia. Czterech naszych zawodników zobaczymy w konkursie, a ich skoki pozwalają mieć nadzieję na dobre miejsca.

- Jeszcze nie do końca można być zadowolonym z kwalifikacji, ale widać, że jest zdecydowany progres, szczególnie u tych starszych zawodników - Kamila Stocha, Marcina Bachledy oraz Stefana Huli - powiedział nasz szkoleniowiec Łukasz Kruczek. - Skoczyli dziś naprawdę dobrze, awansowali ze sporym zapasem do kwalifikacji - dodał trener.

- Młodzi skoczkowie realizowali swoje zadania i może wyniki nie przedstawiają tego co zrealizowali. U Dawida Kubackiego chcieliśmy zrobić drobną korektę jego pozycji dojazdowej, wyszło to w jednym skoku. Natomiast jesteśmy pewni, że przyniesie to oczekiwane wyniki - ocenił Kruczek. Klimek skacze cały czas swoje, ale widać, że brakuje mu na tym poziomie mocy. Krzysztof Miętus po prostu zepsuł swój skok w serii kwalifikacyjnej i tutaj nie ma co komentować. W jego przypadku skoki treningowe były znacznie lepsze" - wyjaśnił Polak.

Już od początku sezonu trwa dyskusja na temat nowego systemu. -Jeśli chodzi o nowy system, to jest to kwestia współczynników, i nie ma co z tym dyskutować. Faktycznie narastają dyskusje na temat jego funkcjonowania. Nie do końca pokrywa się to z obserwacjami trenerów czy osób postronnych, które obserwują skoki. Czasami zdarza się wiatr w plecy, co widać po tych chorągiewkach, natomiast dostaje się punkty, jakby miał wiatr czołowy. Ten system powinien się cały czas rozwijać, nie może zostać na tym poziomie, bo jest niedoskonały - zakończył Łukasz Kruczek.

Więcej na Skijumping.pl  ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.