Kajetan Kajetanowicz: zrobię wszystko, żeby wystartować. Nie potrafię żyć bez rajdów

Mistrzostwa Europy lub mistrzostwa świata. To są dwa najlepsze cykle i tam się widzimy. Zakładam, że jeden z tych planów uda się zrealizować - mówi Sport.pl Kajetan Kajetanowicz, dwukrotny rajdowy mistrz Europy. Ale jest i czarny scenariusz: Możliwe, że nie będę się nigdzie ścigał... - mówi.

Kajetan Kajetanowicz obronił w tym sezonie tytuł rajdowego mistrza Europy. W swoim CV ma też cztery tytuły rajdowego mistrza Polski, ale ciągle nie wie, gdzie będzie się ścigał w przyszłym sezonie. - To nie jest łatwe. Chciałbym już wiedzieć, ale już się przyzwyczaiłem, że to jest taki moment, gdzie trudno jest uzyskać jednoznaczną odpowiedź - powiedział.

Kajetanowicz chciałby spróbować swoich sił w mistrzostwach świata w kategorii WRC-2 lub powalczyć o trzeci tytuł rajdowego mistrza Europy. - To są dwa najlepsze cykle i tam się widzimy. To byłoby spektakularne, móc walczyć o trzeci tytuł mistrza Europy, to się wcześniej nie udało żadnemu Polakowi w klasyfikacji generalnej. Natomiast WRC-2 to wielkie wyzwanie i jestem gotowy, żeby mu sprostać - mówił.

Rajdowe Mistrzostwa Europy Kajetanowicz zna niemal tak dobrze jak własną kieszeń. Wie, co go tam czeka i jakich środków na ten cel potrzebuje. Start w mistrzostwach świata to wyzwanie na zupełnie innym poziomie. - WRC jest trudniejsze do spełnienia, jeśli chodzi o koszty. Trzeba mieć budżet większy o około 40 procent. Wiele oczywiście od tego, jakim autem pojedziesz, które rajdy wybierzesz. Na początku myślałbym o startach w europejskiej części cyklu, ale wiadomo, że chciałbym pojechać w Argentynie, Meksyku czy Australii. To są marzenia - stwierdził Kajetanowicz.

Gdy się nie ścigam, jestem trudny do zniesienia

Nie bez wpływu na sytuację rajdowego mistrza Europy jest to, co się dzieje na rynku transferowym po rezygnacji Volkswagena ze startu w mistrzostwach świata. - Sytuacja jeszcze się pogorszyła pod tym względem, bo trzech najszybszych kierowców na świecie jest bez pracy. Dlatego jeszcze trudniej jest nowemu kierowcy znaleźć miejsce w MŚ. Wszystko wydarzyło się dość późno - powiedział.

Cykl WRC startuje już w styczniu od legendarnego Rajdu Monte Carlo. Tam raczej Kajetanowicza nie zobaczymy. - Szanse na to, żebyśmy pojechali w Monte Carlo z każdym dniem maleją. Prawdziwe ściganie w Europie czy to w WRC czy ME zaczyna się na wiosnę. Zakładam, że jeden z tych planów uda się wtedy zrealizować. Mając pewność, który cykl będziemy jechać, wtedy będę dobierał imprezy - mówił.

Kajetanowicz nie wyklucza też czarnego scenariusza. - Jest taka możliwość, że nie będę się nigdzie ścigał, ale wiadomo, że zrobię wszystko, żeby wystartować. Ja nie potrafię żyć bez rajdów. Trudno jest mi sobie taką sytuację wyobrazić. Jak nie siedzę w samochodzie rajdowym, jestem trudny do zniesienia dla rodziny i otoczenia. Choćby z tego powodu będę starał się to zrobić. Moja rodzina jest wspaniała, wyrozumiała i bardzo mnie wspiera. czuję, że nie mają pretensji o to, że to nie zawsze wszystko idzie tak, jak powinno - opowiada Kajetanowicz.

Zachwycająca Hiszpanka chce jeździć w F1! Piękna kobieta w męskim świecie

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.