Rajd Rzeszowski. Kajetan Kajetanowicz sprawdzi polską czołówkę

Czterech ostatnich mistrzów Polski z liderem mistrzostw Europy Kajetanem Kajetanowiczem (Ford Fiesta R5 Evo) będzie się ścigać na drogach Podkarpacia w Rajdzie Rzeszowskim, który w tym roku po raz pierwszy jest rundą rajdowych ME.

- Presja jest, ale trochę inna niż, gdy wygrywałem tu swój pierwszy odcinek specjalny w karierze 10 lat temu. Oczekiwania co do naszego zespołu są większe. Postaramy się sprostać zadaniu, na pewno będziemy cisnąć, będziemy też myśleć o punktach. Chciałbym wygrać rajd, ale ważne jest też to, żeby patrzeć na klasyfikację mistrzostw Europy, ponieważ to jest nasz nadrzędny cel - mówi Kajetan Kajetanowicz, który jest największą gwiazdą podkarpackiego rajdu.

Polak jest liderem klasyfikacji generalnej ME. W pierwszych pięciu tegorocznych startach w Mistrzostwach Europy Kajetanowicz z Baranem nie wygrali ani razu, ale aż czterokrotnie stawali na podium i wywalczyli łącznie 121 punktów. Dzięki temu pewnie prowadzą w klasyfikacji cyklu - przed Rajdem Rzeszowskim ich przewaga wynosi już 37 punktów nad drugim w klasyfikacji generalnej Aleksjejem Łukjaniukiem i 42 punkty nad trzecim Ralfsem Sirmacisem.

Rosjanina ani Łotysza na Rajdzie Rzeszowskim nie będzie (mówi się, że obaj mają problemy finansowe i mogą już w tym sezonie więcej nie wystartować), więc Kajetanowicz ma szansę w klasyfikacji generalnej jeszcze bardziej im odskoczyć i znacznie zbliżyć się do obrony wywalczonego przed rokiem tytułu mistrza Europy.

Brak zawodników numer dwa i trzy w klasyfikacji generalnej ME nie oznacza, że Kajetanowicz może otwierać szampana już przed startem. Stawka Rajdu Rzeszowskiego jest bardzo mocna. W rywalizacji o punkty na polskich oesach załoga Lotos Rally Team zmierzy się nie tylko z całą czołówką Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski, którą reprezentują m.in. Łukasz Habaj (ubiegłoroczny Mistrz Polski), a także Grzegorz Grzyb (aktualny lider RSMP i dwukrotny triumfator rzeszowskiej imprezy) oraz FIlip Nivette (zwycięzca Rajdu Gdańsk). Na starcie w Rzeszowie staną także regularni uczestnicy rund FIA ERC oraz rekordzista tych zawodów - Bryan Bouffier - czterokrotny zwycięzca Rajdu Rzeszowskiego i trzykrotny Mistrz Polski, autem klasy R5 pojedzie też Jakub Brzeziński, który w weekend zajął trzecie miejsce w rundzie MŚ - Rajdzie Finlandii - w klasie Fiesta DMACK Trophy. Nie zabraknie też lidera mistrzostw Europy w klasie ERC-2 i mistrza Polski z 2014 roku Wojciecha Chuchały. W sumie lista zgłoszeń liczy aż 90 pozycji, z czego 75 to załogi, które reprezentują biało-czerwone barwy.

- Mamy wielu szybkich zawodników z Polski, którzy będą chcieli się nie tylko dobrze zaprezentować, ale zaprezentować dobrze w konfrontacji z nami i zdajemy sobie z tego sprawę. Koncentrujemy się jednak na swojej pracy - mówi Kajetanowicz.

W debiutującym w ME Rajdzie Rzeszowskim zawodnicy będą się ścigać na dystansie ponad 214 km, na który składa się 13 wymagających asfaltowych odcinków specjalnych rozgrywanych od czwartku do niedzieli.

- Blisko 1000 km po luźnej nawierzchni trochę zmieniło mój styl jazdy i teraz próbujemy się dopasować do tych przeciążeń, precyzji prowadzenia i innych ustawień samochodu. Ten rajd jest bardzo wąski, więc trudno będzie jechać na 100 procent nie ryzykując - mówi Kajetanowicz o trasie, która prowadzi po krętych, równych, ale bardzo wąskich drogach przecinających przepiękną scenerię Podkarpacia.

Rajd Rzeszowski zacznie się w czwartek o godz. 11 od odcinka kwalifikacyjnego, po którym najlepsi zawodnicy wybiorą sobie pozycje startowe. O godz. 17 zaplanowano ceremonię startu w Rzeszowie, a po niej widowiskowy odcinek specjalny na ulicach stolicy województwa podkarpackiego.

Nie takie Rio straszne! Polscy sportowcy czują się tu jak w raju

Zobacz wideo

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.