Euro 2016. Podsumowanie trzeciej kolejki fazy grupowej

Dlaczego najlepszą klepką kolejki była akcja kibiców Irlandii? Dlaczego najgorzej na Euro jest grać będąc piłkarzem Bayernu Monachium? Na koniec fazy grupowej odpowiadamy na te pytania i przeczuwamy, że zaczyna się zupełnie inna gra.
Łukasz Fabiański interweniuje podczas meczu Polska Ukraina w fazie grupowej Euro 2016 Łukasz Fabiański interweniuje podczas meczu Polska Ukraina w fazie grupowej Euro 2016 CLAUDE PARIS/AP

Zera kolejki

1. Żadnego zespołu nie można po rundzie grupowej ogłosić niepodważalnym faworytem Euro. Każdemu się zdarzył gorszy mecz albo jakiś moment zaćmienia (albo i kilka momentów naraz, jak Hiszpanii). Żaden zespół, pierwszy raz w ME od 20 lat, nie wyszedł z grupy z kompletem punktów.

2. Żadnego tytułu mistrza Europy ani świata nie znajdziemy w polskiej części turniejowej drabinki. Wszystkie tytuły są po przeciwnej stronie drogi do finału: 11 mistrzostw świata i dziewięć mistrzostw Europy.

3. Żadna drużyna przed Portugalią nie wyszła z grupy mistrzostw Europy nie mając żadnego zwycięstwa. Albania za to zwycięstwo miała,  a nie wyszła. Ale generalnie narzekania na format rozgrywek jednym uchem wpuszczamy, drugim wypuszczamy. Regulamin był znany od dawna, każdy wiedział w co gra. Jeśli coś się organizatorom naprawdę nie udało, i to tak spektakularnie, to ochronić Francję przed ryzykiem szybkiego odpadnięcia z turnieju. Przekombinowali i się sparzyli. Należało się.

4. Nie mamy dość przypominania: zero, zero, zero. Tyle goli traciła Polska w trzech grupowych meczach i jest obok Niemców jedyną drużyną której się to we Francji udało.

Okładka L'Equipe Okładka L'Equipe L'Equipe

Okładka kolejki

"L?Equipe" o Irlandczykach, którzy wygrywając z Włochami wyszli na spotkanie Francuzom w 1/8 finału. Pod tytułem "Niech to święto jeszcze potrwa" podpisze się chyba każdy. Po Euro w Polsce i na Ukrainie mieliśmy poczucie, że opuścili nas za wcześnie. Teraz zostaną jeszcze przynajmniej kilka dni, ze swoimi śpiewami, podchmieloną radością i postanowieniem, że muszą być zapamiętani jako najlepsi kibice na świecie. Opowieści o Irlandczykach z Francji to już prawie "Timur i jego drużyna": dziecku zaśpiewają kołysankę, napotkanej zakonnicy "Ojcze nasz", ładnej dziewczynie serenadę. A jeśli wgniotą ci karoserię, to znajdziesz za szybą wciśnięte banknoty, żeby było za co wyklepać. Znajdziesz je nawet, jeśli karoserię wyklepią sami:

Mats Hummels Mats Hummels CHARLES PLATIAU/REUTERS

Pytanie kolejki

Do Matsa Hummelsa, na konferencji przed meczem Niemcy - Irlandia Północna.

"Czy to prawda że wasza defence is terrified ponieważ Will Grigg?s on fire? Potwierdza pan, czy może nanananananana nanana nana?"

Odpowiedź kolejki

Mats Hummels, na konferencji, po wybuchu śmiechu.

"Słyszałem, jak śpiewają, widziałem film jak dzwonią po straż pożarną. Gola mu nie możemy pozwolić strzelić, ale chętnie wymieniłbym się z nim na koszulki"

Islandia - Austria Islandia - Austria Martin Meissner / AP (AP Photo/Martin Meissner)

Cytaty kolejki (po awansie)

"Może geograficznie jako państwo jesteśmy mali, ale oceniając nas po pasji jesteśmy jak wielki kontynent" - selekcjoner Walijczyków Chris Coleman po wygraniu z Rosją (3:0) i awansie do fazy pucharowej z pierwszego miejsca w grupie.

"Nasze święto narodowe jest obchodzone siedemnastego czerwca, ale po dzisiejszym meczu chyba przeniosą je o kilka dni" - mówił asystent selekcjonera Islandii Heimir Hallgrimsson po wygranej (2:1) z Austrią i awansie do fazy pucharowej z pierwszego miejsca w grupie.

Robert Lewandowski Robert Lewandowski YVES HERMAN/REUTERS

Trend kolejki

1. Błyskawicznie wyprowadzane kontry.

Kontry szybkie i przez całą długość boiska: tak wygrali Islandczycy (do decydującego trafienia wystarczyły trzy podania), Irlandczycy (4 podania), Chorwaci (akcja na 2:1 - 2 podania), Belgowie (3 podania), Turcy (pierwszy gol - 4 podania) i Walijczycy (przy trzech bramkach odpowiednio: 2, 3 i 4 zagrania). I pięć z ośmiu tych goli strzelono w ostatnich dziesięciu minutach spotkań. Selekcjoner reprezentacji Walii, Chris Coleman skomentował to mówiąc, że "czasem to słabszym wszystko wychodzi, a nie faworytom". A to była taka kolejka, gdy z teoretycznie mocniejszych drużyn w swoich parach wygrali tylko Belgowie, Polacy i Niemcy. Ten trend podkreśla, jak defensywne jest Euro, ale pokazuje też, że skuteczność kontr rośnie - w tych zespołach (oprócz Turcji wszystkie awansowały do następnej fazy) akcje "kleiły się" coraz bardziej. Może być to najlepsza broń na fazę pucharową.

 

2. Oswobodzenie napastników. Ale tylko niektórych.

To była kolejka napastników, gole strzelało aż dziesięciu. Chciałoby się powiedzieć: wreszcie. Jednak wciąż najsłynniejszy jest ten, który na Euro 2016 nie zagrał ani minuty ("nanananananana nanana nana"), a najwięcej mówi się nie o tych, którzy trafiają, ale o tych którzy pozostali bez gola. Cristiano Ronaldo potrzebował aż trzydziestu strzałów, by dwa razy trafić do bramki. Zlatan Ibrahimović i Szwecja odpadli z mistrzostw, a dwanaście uderzeń Ibrahimovicia nie dało ani jednego gola. O Thomasie Muellerze "Frankfurter Allgemeine Zeitung" pisał, że "stał się poszukiwaczem przestrzeni w czarnej dziurze". Na zewnątrz wyjrzał w meczu z Irlandią Północną, miał osiem okazji do strzelenia gola, ale jego cierpienie trwa. Piłkarz który w mundialach strzelił już osiem goli nie trafił jeszcze ani razu w żadnych ME. Cierpi też Robert Lewandowski, który po zwycięstwie z Ukrainą wyszedł z szatni rozczarowany. - Skuteczność... Porozmawiajmy o tym, że na tym Euro miałem dopiero jedną okazję - mówił w Marsylii. Ta jedna okazja, na początku meczu z Ukrainą, była doskonała. Ale rzeczywiście, jest ich mało. Lewandowski ze stawki nieskutecznych-najlepszych napastników oddał najmniej strzałów, tylko cztery. Ponoć najgorsze dla "dziewiątki" nie jest to, gdy marnuje szanse, ale gdy się nie może na nie doczekać. Z najwyżej cenionych nie zawodzi tylko Gareth Bale, który jako jedyny napastnik strzelał w każdej kolejce, choć dopiero w ostatnim meczu z Rosją trafił z gry, a nie z rzutu wolnego.

Klątwa kolejki

Klątwa bycia piłkarzem Bayernu. Nie tylko w tej kolejce, w całej rundzie grupowej. Piłkarzy Bayernu jest na Euro dziewięciu i większość z czymś się gryzie. Tak jakby to Bayern miał tutaj armadę piłkarzy najbardziej zmęczonych ostatnim sezonem. Robert Lewandowski, Thomas Mueller i Mario Goetze czekają na swój dzień w ataku. David Alaba już na nic nie czeka, Austria była wielkim rozczarowaniem rundy grupowej i obsadzenie Alaby w roli środkowego pomocnika tym razem, inaczej niż w eliminacjach, nie wypaliło. Kingsley Coman w drużynie Francji na razie imponuje tylko prędkością przelotową, niestety z podejmowaniem decyzji na razie nie nadąża za samym sobą, wydaje się mocno zestresowany. Thiago kadrze Hiszpanii przydał się na 26 minut w dwóch meczach. Z piłkarzy Bayernu błyszczą na razie tylko Jerome Boateng i Manuel Neuer, bardzo dobrze wypadł też wprowadzony do podstawowego składu Niemców w ostatniej kolejce Joshua Kimmich.

Gabor Kiraly Gabor Kiraly Michael Sohn / AP (AP Photo/Michael Sohn)

Szaleństwo kolejki

Węgry okładające się z Portugalią. Środowy mecz uratował trzecią kolejkę, sześć bramek to ponad jedna czwarta dorobku wszystkich drużyn i najwyższy wynik na tym Euro. Ale o to było łatwo, bo tak biednego w gole turnieju (średnia 1,92 bramki na mecz) nie oglądaliśmy od 1992 roku (średnia 1,75). W ostatniej rundzie spotkań w aż siedmiu meczach padła nie więcej niż jedna bramka. W całej fazie grupowej aż dziewięć drużyn straciło nie więcej niż dwa gole, w tylko dwóch meczach padły więcej niż trzy bramki. Szaleństwo Węgrów z Portugalczykami bardziej by pasowało do rundy grupowej ostatniego mundialu, niż do obecnego Euro szczelnych obron.

Cristiano Ronaldo Cristiano Ronaldo ROBERT PRATTA/REUTERS

Najtrudniejsze trzy słowa kolejki

"Cristiano był fantastyczny". Był, i rwanie się do wszystkich rzutów wolnych tego nie zmienia. Można się na niego zżymać, ale dał w meczu z Węgrami coś, co się w Euro 2016 zdarza bardzo rzadko: udane one man show.

Więcej o:
Copyright © Agora SA