Tuż po zamieszkach niektóre serwisy internetowe, w tym brytyjski "Times", informowały nawet o możliwych ofiarach śmiertelnych. Obecnie światowe agencje podają liczbę 14-15 osób poważnie rannych. Południowoafrykański policjant znalazł się w szpitalu w ciężkim stanie.
Makhulong to mały stadion w Tembissa na przedmieściach Johannesburga. Nie będą rozgrywane mecze mundialu.
Wielu fanów opuszczało stadion o własnych siłach z krwawiącymi głowami, byli jednak też tacy, których trzeba było wynieść na noszach.
Wejście na towarzyski mecz Nigerii z Koreą Północną (3:1) było darmowe i wielu zainteresowanym nie udało się wej¶ć na mogący pomieścić tylko 10 000 widzów stadion.
- Tłum mnie przepchnął i upadłem na ziemię - powiedział jeden z kibiców, Japhta Mombelo. - Upadłem na ziemię i ludzi po prostu "latali" nade mną.
Galeria z zamieszek w RPA (żeby obejrzeć kliknij zdjęcie)
Pierwsza fala kibiców pojawiła się, kiedy bramy stadionu były otwarte i dostępne dla wszystkich. Policja, widząc co się dzieje, szybko je zamknęła, ale wkrótce znów zostały otwarte i pojawił się jeszcze większy tłum tratujący wszystko na swojej drodze. Jeden z policjantów odniósł bardzo ciężkie obrażenia, ponieważ został przygnieciony przez wyrwaną z zawiasów kratę bramy.
Ochrony zatrudnionej na Mistrzostwa ¦wiata nie było na miejscu, ponieważ było to spotkanie towarzyskie. Zdaniem jednego z policjantów, cytowanego przez agencję AP cała sytuacja to wina FIFA.
- To oni postanowili, że bilety będą darmowe i spójrzcie co się stało - mówił policjant.
Uczestnikami całego zajścia byli głównie mieszkańcy Johannesburga oraz przyjezdni kibice Nigerii.
Specjalny serwis Sport.pl o Mistrzostwach Świata 2010 ?