Tor lotu piłki nazwanej Jabulani, co w lokalnym języku oznacza "świętować", wzbudza wiele kontrowersji. - Podobną piłkę można kupić w supermarkecie - żartował brazylijski bramkarz, Julio Cesar. Wtórował mu gracz Realu Madryt, Iker Casillas. - Przypomina mi piłkę plażową. To smutne, że tak ważne zawody rozegramy sprzętem o tak nędznych właściwościach - wściekał się zazwyczaj spokojny Hiszpan.
Suchej nitki na Jabulani nie pozostawił też Stojković. - Ta piłka faworyzuje napastników. Z pewnością w RPA padnie więcej bramek niż na innych mistrzostwach - zapowiadał. - Jeżeli taka tendencja się utrzyma, spodziewam się, że podczas następnego mundialu atakujący dostaną do rąk pistolety i nas, bramkarzy wystrzelają - śmiał się 26-latek, mając na myśli piłki z poprzednich turniejów, które też były obiektem coraz większych narzekań golkiperów.
Krytykę odpiera producent piłki, firma Adidas. - Wprowadziliśmy ją do gry w grudniu ubiegłego roku w wielu ligach. Reakcje były pozytywne - tłumaczył rzecznik, Thomas van Schaik. - Ponadto, wysłaliśmy Jabulani do wszystkich finalistów mistrzostw, aby mogli zapoznać się z naszą futbolówką. Najwyraźniej nie wykorzystali tego wystarczająco dobrze. Szczerze mówiąc, jestem zaskoczony słysząc wszystkie te krytyczne słowa - dziwił się.
Nie tylko bramkarze krytykują nową piłkę ?