MŚ 2010. Ashley Cole: Nienawidzę Anglii i p... Anglików

Obrońca reprezentacji Anglii Ashley Cole przyznał się w wiadomości wysłanej przed mundialem do swoich znajomych, że nienawidzi Anglii i p... Anglików. "Zawsze starałem się grać najlepiej jak mogłem dla reprezentacji i Chelsea, ale wtrącanie się i presja jaką odczuwam, zmieniają moje życie w piekło" - napisał piłkarz do przyjaciół tuż przed wylotem na obóz do Austrii.

"Nienawidzę Anglii i p... Anglików" - taki nagłówek miała wiadomość, do której dołączone było zdjęcie opalającego się piłkarza. Otrzymali ją wszyscy bliscy znajomi Cole'a i dopiero po słabym występie reprezentacji w RPA, te słowa ujrzały światło dzienne.

Angielscy kibice, a szczególnie ci którzy wydali spore sumy pieniędzy, by polecieć na afrykańskie mistrzostwa, są zdegustowani. Cole już wcześniej wzbudził ich gniew, gdy kilka godzin po porażce 1:4 z Niemcami został sfotografowany wraz z Ledley'em Kingiem. Obaj piłkarze Chelsea śmiali się i żartowali, gdy wysiadali z samolotu w Wlk. Brytanii.

W 2006 roku kibice Arsenalu Londyn oskarżyli Cole'a o zdradę, gdy ten przeszedł z drużyny "Kanonierów" do lokalnego rywala - Chelsea. Piłkarz odrzucił wówczas ofertę Arsenalu, gdzie miałby zarabiać 55 tys. funtów tygodniowo, mówiąc że "klub robi sobie z niego jaja". W ekipie ze Stamford Bridge obrońca dostał już ponad 90 tys. na tydzień.

Jak Ashley Cole grał na mundialu - sprawdź na Sport.pl ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.