Piłkarze z Afryki przegrali z Amerykanami tracąc gola w ostatniej minucie spotkania. Przechodząc przez strefę wywiadów Saifi zauważył Asmę Halimi, która pracuje na mistrzostwach dla jednej z algierskich gazet. Chwilę później uderzył ją otwartą ręką w twarz. Ta nie pozostała zawodnikowi dłużna i również wymierzyła mu cios. To nie ostudziło Saifiego. Algierczyk postanowił wyżyć się jeszcze na bidonie, którym całą siłą rzucił o ścianę. Całe zdarzenie obserwowało kilku świadków. Piłkarza uspokoiła dopiero ochrona.
Już po zdarzeniu Halimi twierdziła, że niczym piłkarza nie sprowokowała: - Niczego nie powiedziałam, on mnie dopadł i uderzył. Dlatego mu oddałam. Wcześniej nie odezwałam się nawet słowem - mówiła.
Jej konflikt z piłkarzem mógł być spowodowany krytycznym artykułem, który wcześniej napisała o zawodniku. Zarówno Saifi, jak i algierska federacja odmówili komentarza w tej sprawie. Dziennikarka już zapowiedziała, że incydent zgłosi do FIFA.
Samuel Eto'o - cud natury ?