F1. Mark Webber przedłuży kontrakt z Red Bullem

Właściciel brytyjskiego teamu Dietrich Mateschitz powiedział w mediach, że Mark Webber ?na pewno? podpisze nowy kontrakt z Red Bullem. Mateschitzowi wcale nie przeszkadza incydent z ubiegłego GP na torze Silverstone w Wielkiej Brytanii.

Redaktor też człowiek. Zobacz co nas wkurza na Facebook.com/Sportpl ?

Australijski miliarder Dietrich Mateschitz skomentował incydent z ubiegłego GP w Wielkiej Brytanii, podczas którego Mark Webber zignorował polecenie swojego zespołu, by nie wyprzedzać Sebastiana Vettela drugiego kierowcy Red Bulla. Wydarzenie to miało miejsce dokładnie rok po tym, jak Webber zajadle narzekał na swoją pozycję w zespole. Słowa Mateschitza prawdopodobnie kończą wszelkie spekulacje na temat sprowadzenia do zespołu Lewisa Hamiltona z końcem sezonu 2012.

Na torze Silverstole Webber walczył z Vettelem o drugie miejsce w wyścigu, w czasie gdy Alonso bez większego zagrożenia jechał po zwycięstwo. Team nakazał Australijczykowi zaprzestanie atakowania Vettela, ale ten nie zgodził się z szefostwem i wycofał się z walki o drugie miejsce dopiero na ostatnim okrążeniu.

Mateschitz powiedział, że niesubordynacja Webbera podczas GP Wielkiej Brytanii i jego komentarze po wyścigu nie wpłyną negatywnie na negocjacje przedłużenia umowy z Australijczykiem.

- Mark Webber przedłuży z nami kontrakt - mówił Mateschitz dla Autospotu. - Na pewno się tak stanie. Jest bardzo lubiany w zespole, czuje się z nami komfortowo i mamy doskonałe relacje. On to wie i my to wiemy.

- Szczerze mówiąc, Mark nie ma do wyboru lepszego samochodu, a my lepszego kierowcy - dodał Mateschitz, któremu nie przeszkadza to, że Webber chce przejąć rolę lidera od Vettela. - To dla nas żaden problem. Sebastian wiedział, że Alonso jest nie do dogonienia, dlatego się wyluzował, a Webber dostrzegł swoja szansę. Byłby kiepskim kierowcą, gdyby nie chciał wywalczyć lepszego miejsca - mówił.

Szef Red Bulla Christian Horner również już wcześniej wykluczył sprowadzenie Lewisa Hamiltona, mówiąc, że ma "poważne zastrzeżenia" do tego, jak Brytyjczyk współpracowałby z Vettelem.

Triumf Alonso! Trzy przyczyny zwycięstwa

Mark Webber zignorował polecenia Red Bulla ?

Więcej o: