W GP Malezji, które odbyło się w ubiegły weekend, bolid Renault jeździł ze zmienionym spoilerem, podłogą i dyfuzorami, ale Renault nie zdecydowało się wówczas na zamontowanie ulepszonego tylnego skrzydła.
Szef zespołu Eric Boullier w przerwie pomiędzy wyścigami w Malezji i Chinach, która trwała zaledwie tydzień, powiedział, że Renault bez swoich ulepszeń nadal jest w stanie walczyć o podium, a z nowym skrzydłem zaczeka do GP Tucji .
- W kwestii logistycznej to byłoby zbyt skomplikowane, a my już i tak posiadamy kilka nowości, które musimy wypróbować na piątkowych treningach - wytłumaczył Boullier.
Francuz powiedział także, że zespół szuka rozwiązań, by jeszcze bardziej ulepszyć imponujący start bolidu. - Badamy sposoby, które pomogą nam ulepszyć start. Wciąż możemy się poprawiać, więc będziemy to robić.
- Wróciło KERS, więc pracujemy nad nową strategią w kwestii startu - jeśli inwestujemy w KERS, musimy zmaksymalizować jego wpływ. Dowiedzieliśmy się też kilku nowych rzeczy - powiedział szef Renault, który za najważniejszy cel w Chinach uważa wyprzedzenie Ferrari. Mechanicy zespołu są też zbyt zajęci naprawianiem bolidu Witalija Pietrowa, który ma poważnie uszkodzoną kolumnę kierownicy.
- Nie wierzę, że z wyścigu na wyścig będziemy znacznie szybsi, ale fakt, że osiągnęliśmy podium dwukrotnie na zupełnie różnych torach, oznacza , że mamy bardzo szybki samochód i dobrą bazę. Będzie to bardzo trudne, ale postaramy się nadążyć za chłopakami z czołówki. Musimy się poprawić na tyle, by dogonić Ferrari - to nasz główny cel - zakończył Boullier.
Red Bull bezkonkurencyjny w I treningu GP Chin ?