Pietrow miniony sezon w barwach Renault spędził w cieniu Roberta Kubicy. Dopiero uczył się Formuły 1, popełnił wiele błędów, nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań i jego kontrakt był zagrożony. Ostatecznie ekipa zdecydowała się jednak przedłużyć umowę z Rosjaninem o kolejne dwa lata. Teraz, już w barwach Lotus Renault GP, Pietrow liczy na bardziej udany sezon.
- Formuła 1 jest trudna dla debiutanta. Ten rok to była nauka torów, bolidów, zasad rządzących Formułą. Ciążyła na mnie spora presja, dużo się nadenerwowałem, ale w końcu znalazłem odpowiedź, jak to wszystko działa, powinno więc być lepiej - powiedział Pietrow podczas targów motoryzacyjnych Autosport International Show w Birmingham.
- Renault dało mi szansę jazdy w F1 i jestem naprawdę dumny, że mogę być częścią zespołu, w barwach którego Alonso dwukrotnie zdobył mistrzostwo świata i wierzę, że stać nas na rzeczy wielkie. Cieszę się, że zostałem tu na kolejne dwa lata. Będę ciężko pracował - obiecuje Rosjanin i przyznaje, że w minionym sezonie wsparcia od Roberta Kubicy raczej nie uświadczył.
- Jeśli twoim partnerem z zespołu jest Robert Kubica, to niczego bezpośrednio od niego się nie nauczysz, ponieważ to osoba zamknięta w sobie. Możesz tylko analizować jego wyniki, przyglądać się jeździe, słuchać jego rozmów z inżynierami czy mechanikami. No więc wiele się od niego nie nauczyłem, musiałem wnioskować z jego pracy - zdradził Pietrow.
Zmiana narodowości Lotus Renault GP ?