W ubiegłym sezonie Witalij Pietrow trzykrotnie nie ukończył wyścigu z powodu wypadków (Australia, Hiszpania i Korea) - tyle samo, co Niko Hulkenberg. Z kolei Kamui Kobayasi, Sebastian Buemi i Vitantonio Luzzi wypadli z toru GP czterokrotnie. Jednak uwzględniając pięć kraks Pietrowa w treningach (Chiny, Hiszpania i Brazylia) i kwalifikacjach (Monaco, Belgia), to Rosjanin jest bezkonkurencyjny w tej kategorii.
Należy jednak zaznaczyć, że nie we wszystkich sytuacjach winnym był Rosjanin, jak chociażby na treningach w Brazylii, gdzie Pietrow musiał opuścić tor z powodu usterki przewodu powietrza, który pozostał aktywny na zakręcie. Niechlubne wyróżnienie dla Pietrowa bez wątpienia nie pomoże mu w odzyskaniu miejsca w szeregach Renault - w ostatnio zgłoszonej wstępnej liście startowej kierowców na następny sezon Formuły 1 zabrakło nazwiska Rosjanina.
Witalij Pietrow w 2010 27 punktów i zakończył sezon na 13 miejscu. Jego najlepszym rezultatem było piąte miejsce w Grand Prix Węgier.
Renault straci 25 procent udziałów na korzyść Protonu ?