Czytaj o niesamowitym wyścigu o GP Abu Zabi
Na 15 okrążeniu wyścigu o GP Abu Zabi Alonso został wezwany do alei serwisowej. Zjechał, wymieniono mu opony w ekspresowym tempie, wrócił na tor przed Markiem Webberem, z którym bił się o czwartą (ostatnią, w przypadku zwycięstwa Vettela, dającą Hiszpanowi utrzymanie pozycji lidera mistrzostw) pozycję.
Niestety, utknął za Witalijem Pietrowem, którego nie potrafił wyprzedzić do końca wyścigu. Stracił przez to kilka pozycji (ukończył wyścig na siódmym miejscu), a wraz z nimi mistrzowski tytuł na rzecz Sebastiana Vettela z Red Bulla.
Vettel najmłodszym mistrzem F1. Kubica 8.
Czy zawiodła zatem strategia? Alonso uważa, że nie.
- Po wyścigu łatwo jest dobrać najlepszą strategię. Musieliśmy się zabezpieczyć i gdybyśmy nie zjechali na zmianę, Webber prawdopodobnie znalazłby się przed nami. W ten sposób zabezpieczyliśmy się przed Webberem, ale Pietrow i Rosberg znaleźli się z przodu - tłumaczy Alonso.
- Oczywiście był to trudny wyścig. Na starcie straciłem pozycję, a podczas neutralizacji Pietrow i Rosberg zmienili opony, więc znalazłem się potem za nimi. Mieliśmy też trochę problemów na miękkiej mieszance. Webber zjechał i próbowaliśmy się zabezpieczyć. W takiej sytuacji można stracić pozycję na rzecz kogoś innego - dodał Hiszpan.
Radość Vettela, smutek Alonso (galeria)
- Wyprzedzenie Pietrowa było bardzo trudne. Renault jest bardzo szybkie na prostych, więc jazda za nim była frustrująca. Taki jest jednak sport, takie są wyścigi. Czasami wygrywasz, czasami przegrywasz. Gratulacje dla Red Bulla i Sebastiana, ale za rok znów spróbujemy - cytuje Alonso portal f1.pl.
Specjalne materiały Sport.pl - zdjęcia, wideo, rankingi POLECAMY!
