Renault przed nowym sezonem ma nie lada dylemat. Może przedłużyć kontrakt z Rosjaninem, który jest gwarancją stałych wpływów od sponsorów, lub zdecydować się na zatrudnienie szanowanego kierowcy mogącego zapewnić lepsze miejsce w klasyfikacji konstruktorów.
Reanult przez słabą jazdę Pietrowa przegrało w tym sezonie walkę o czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej z Mercedesem. Dziennikarze zapytali Boulliera: jeśli zatrudnilibyście drugiego Kubicę - czy to nie zapewniłoby lepszych wyników. Szef francuskiej stajni odparł, że zdanie zaczynające się od "jeśli" jest zawsze błędne.
- Witalijowi brakuje doświadczenia. Ściganie zaczął bardzo późno i potrzebuje więcej czasu niż pozostali debiutanci - powiedział Boullier.
Pytanie jednak brzmi: czy Renault przy mistrzowskich aspiracjach może pozwolić sobie na zatrudnianie 26-letniego debiutanta, który ma się jeszcze rozwinąć?
- Tytuł jest na końcu naszego mistrzowskiego planu. To byłoby głupie zatrudniać drugiego kierowcę z górnej półki, jeśli nie jesteśmy na to gotowi. Chcemy być na szczycie przez długi okres. Wtedy też przyjdą kluczowi sponsorzy - dodał szef Renault.
Boullier szybko zaznaczył jednak, że posada Witlaija Pietrowa nie jest wcale pewna.
- Już mówiliśmy, że wspieramy Witalija do kóńcu sezonu, żeby dać mu szanse. Tylko w takim przypadku możemy poważnie porozmawiać z innymi kierowcami. Nick (Heidfeld - red.) jest wolny od 2011, o czym wiemy. Wiem też, że chciałby z nami jeździć - zakończył Francuz.
Kontrakt Kubicy może wygasnąć? ?