F1. GP Korei. Schumacher z ostrzeżeniem za przeszkadzanie Barrichello

Stewardzi wyścigu udzielili reprymendy siedmiokrotnemu mistrzowi świata Michaelowi Schumacherowi za przeszkadzanie Rubensowi Barrichello podczas sobotnich kwalifikacji przed GP Korei. To nie pierwsze starcie tych zawodników

Brazylijczyk poskarżył się po sesji, że jego kolega z czasów wspólnej jazdy w Ferrari, wrócił w tym sezonie w Mercedesie w wieku 41 lat po trzech latach przerwy i spowolnił go na szybkim okrążeniu.

Mercedes nie chciał jednak przyjąć tego do wiadomości. Szef zespołu, Ross Brawn, powiedział, że weteran z Williamsa celowo wyolbrzymia incydent, bo uda mu się coś wywalczyć.

- Uważam, że stewardzi słusznie zauważyli, że Rubens nie był na szybkim okrążeniu - powiedział dziennikarzom po usłyszeniu, że Schumacher zatrzymał dziewiąte pole startowe tuż przed Brazylijczykiem. - To rozczarowujące, że kierowca twierdzi, iż był na najlepszym okrążeniu sesji, podczas gdy jasne jest, że to nieprawda - twierdził. - Musimy jakoś zrównoważyć to, co dzieje się w kwalifikacjach, bo to nie jest dobre, że kierowcy próbują awansować, załatwiając kary rywalom - dodał Brytyjczyk.

Ogłoszenie stewardów mówiło jednak, że choć Barrichello nie był na szybkim okrążeniu, to Schumacher miał obowiązek używać lusterek i zwracać uwagę na flagi ostrzegawcze.

- Rubens sądzi, że Michael jest niegrzeczny i nic go nie obchodzą inni - uśmiechając się powiedział współwłaściciel Williamsa, Patrick Head.

Barrichello przez sześć sezonów jeździł z Niemcem w Ferrari, często odgrywając rolę jego pomagiera, wypełniając "team orders".

W tym sezonie owa dwójka już raz poważnie się starła. Na starcie GP Belgii Schumacher został cofnięty o 10 pozycji za próbę zepchnięcia Barichella na ścianę podczas walki o 10 miejsce GP Węgier.

Brazylijczyk nie chciał potwierdzić czy naprawdę ma takie zdanie o Niemcu, jakie sugerował Head.

- Serio, w życiu trzeba okazywać szacunek, żeby tobie okazywano szacunek - rzucił. - Mieliśmy problemy w przeszłości, wciąż miewamy problemy, jak podczas GP Węgier.

- Ja jestem spokojnym kolesiem. Szanuję najwolniejszych i najszybszych. Wszyscy popełniamy błędy. Jego przeprosiny polegały na tym, że twierdził, że drużyna mu nie powiedziała. A przecież ma lusterka. Trochę mi smutno.

Kubica rozczarował w kwalifikacjach ?

Więcej o: