Zobacz kłopoty Kubicy i zamieszanie na starcie na ZCzuba.tv!
Robert Kubica wystartował świetnie. Wyprzedził Marka Webbera i ruszył w pogoń za Sebastianem Vettelem. Niestety, już na trzecim okrążeniu wyścigu o GP Japonii stracił koło, jednocześnie tracąc szanse na podium.
- Gdy rozgrzewałem opony, nagle poczułem coś dziwnego z tyłu bolidu - opowiadał Polak. - Na drugim kółku, gdy byłem za samochodem bezpieczeństwa, prawie straciłem panowanie nad bolidem. Myślałem, że to problem z osią. Miałem problem z podążaniem za samochodem bezpieczeństwa, więc zjechałem na bok i straciłem koło - dodał Kubica.
Mark Webber potwierdził, że z bolidem Kubicy od początku działo się coś złego.
- To był dla mnie świetny wyścig, ale miałem trochę szczęścia zaraz po stracie. Widziałem, jak z bolidu Roberta Kubicy odpadła nakrętka na koło. Obserwowałem ten problem Kubicy przez całe pierwsze okrążenie, wciąż leciały na mnie jakieś drobne elementy z bolidu Polaka, więc byłem pewny, że zaraz go wyprzedzę - mówił na konferencji prasowej Australijczyk.
- Zapytałem Charliego Whitinga (szef sędziów F1) o pozwolenie na wyprzedzanie w trakcie obecności na torze samochodu bezpieczeństwa, ale Robert w końcu zjechał na pobocze sam. Pojechałem więc dalej i po restarcie zajmowałem drugie miejsce - powiedział Webber.
Kubica na trzech kołach: to kolejny błąd mechaników Renault?
Wyścig wygrał kolega Webbera z Red Bulla - Sebastian Vettel, który prowadził od startu do mety.
- Ciężko było utrzymywać jego tempo, więc cieszę się z drugiego miejsca. Gratulacje dla Vettela. Zasłużył na to zwycięstwo, wykonał dobrą robotę, tak jak Fernando Alonso, który był trzeci. To był dla nas dobry dzień i jestem bardzo szczęśliwy z wyników - zakończył Mark Webebr, lider klasyfikacji generalnej mistrzostw świata.
Jeśli to wina człowieka, to łamać go kołem - czytaj blog Raj One.
Czytaj relację z wyścigu o GP Japonii