F1. Webber niezadowolony: Sędziowie nie reagowali na Hulkenberga

Mark Webber, mimo iż po GP Włoch powrócił na fotel lidera klasyfikacji generalnej, nie jest zadowolony z szóstego miejsca. - Mogliśmy zdobyć więcej punktów - mówi Australijczyk. I narzeka na sędziów.

Webber awansował na pozycję lidera, po tym jak na pierwszym okrążeniu wyścig zakończył Lewis Hamilton. Australijczyk mógł nawet przyjechać na metę na ósmym miejscu i tak przeskoczyłby kierowcę McLarena.

- Każdy punkty są dobre, ale czuję się trochę sfrustrowany szóstym miejscem. Starciłem zbyt wiele czasu jadąc za Nico Hulkenbergiem. On co drugie okrążenie ścinał szykany, ale sędziowie nie zdecydowali się go ukarać - powiedział niezadowolony Webber.

Australijczyk wystartował do wyścigu z czwartej pozycji. Czas stracony za Niemcem kosztował kierowcę Red Bulla kilka miejsc, a także utratę cennych punktów. To najgorszy wynik Webbera od czasu GP Bahrajnu, kiedy był dziewiąty.

- Kwalifikacje nie poszły mi najlepiej. Straciłem dwa piątkowe treningi przez problemy techniczne, przez co nie mogłem właściwie dostosować opon. W końcu, zrobiłem dobre kółko w Q3 i byłem zadowolony - dodał kierowca.

Webber wystartował na Monzy o wiele lepiej niż Spa, ale finalnie po pierwszym okrążeniu spadł na dziewiąte miejsce. Ostatecznie do mety dojechał szósty. Australijczyk jednak w przyszłość spogląda optymistycznie.

- To był dla nas ostatni taki wyścig w sezonie. Nasze RB6 będzie dużo bardziej konkurencyjne podczas pozostałych wyścigów. Jesteśmy lepsi na krętych torach. Patrzymy w przyszłość z optymizmem - zakończył.

Kolejnym wyścigiem w kalendarzu F1 jest GP Singapuru (26 września)

Magazyn F1: Dlaczego Kubica regularnie traci w pit stopach? Powinna być kara dla Hulkenberga?

 

Hamilton obwinia się za wypadek na Monzy >

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.