Tajemnice F1. Co się dzieje przed startem? Liczą nawet poślizgi!

Zanim zgaśnie czerwone światło i kierowcy Formuły 1 ruszą do walki o zwycięstwo w kolejnym Grand Prix, zespół musi przeanalizować tysiące danych, sprawdzić najmniejszy detal, by bolid był w stu procentach przygotowany do startu. Co dzieje się tuż przed początkiem wyścigu w garażu i na torze? O tajnikach procedur startowych opowiada główny inżynier Renault, zespołu Roberta Kubicy, Alan Permane.

Oficjalna strona Renault przygotowała dla fanów Formuły 1 niespodziankę. Główny inżynier zespołu Alan Permane, którego uważa się za jednego z ojców szybkiego rozwoju francuskiego teamu, odpowiada na pytania dotyczące skomplikowanych procedur startowych. Wiedzieliśmy, że Formuła 1 to sport do bólu skomplikowany, a jednocześnie kontrolowany przez techników w każdym detalu. Nie spodziewaliśmy się jednak, że kontroluje się nawet liczbę poślizgów wykonywanych przez kierowców w czasie okrążenia rozgrzewkowego...

- Alan, co dzieje się w garażu przed i podczas okrążenia rozgrzewkowego w drodze na pola startowe? - pytają inżyniera dziennikarze oficjalnej strony Renault.

- Technik odpowiedzialny za silnik sprawdza temperatury i ciśnienia wszystkich elementów - opowiada Permane. - Następnie bolid zostaje odpalony przez mechaników przy wykorzystaniu zewnętrznego rozrusznika. Mechanik oznaczony numerem jeden sprawdza, czy aleja serwisowa jest pusta i pokazuje kierowcy sygnał do wyjazdu na pola startowe. Kierowcy muszą pamiętać, że istnieje wymóg minimalnego czasu pokonania okrążenia rozgrzewkowego, dlatego mają w kokpicie wyświetlacz, pokazujący wymaganą prędkość. Przepis ten wprowadzono po to, by uniknąć sytuacji, w której bolidy poruszają się bardzo wolno, oszczędzając paliwo. W drodze na pola startowe sprawdzamy także komunikację radiową - mówi inżynier.

Okazuje się, że przed startem najważniejsza jest temperatura opon.

- Przed startem wykonujemy sporo pracy w fabrycy, ale na torze skupiamy się głównie na badaniu temperatury opon i wykorzystaniu sprzęgła lub jego poślizgu. To są rzeczy, które możemy poprawiać. Całą przewagę na starcie można stracić lub zyskać w pierwszej sekundzie czy dwóch po ruszeniu, dlatego właśnie koncentrujemy się na tych elementach - opowiada Permane i wyjaśnia, dlaczego kierowcy na okrążeniu rozgrzewkowym jeżdżą "zygazakiem".

- Kierowcy mają za zadanie osiągnąć właściwą temperaturę opon. Wcześniej ustalamy co jest naszym celem i odpowiednio ustawiamy koce grzewcze. Już na torze kierowca wie również, ile razy musi wprowadzić koła w poślizg na okrążeniu rozgrzewkowym. To dlatego obserwujemy kierowców, którzy w drodze na pola startowe jeżdżą dziwnym torem. Próbujemy zastosować tu trochę nauki i ustalamy temperaturę, która naszym zdaniem jest optymalna dla tylnych opon - mówi Permane.

Gdy kierowcy stoją już na polach startowych, ważna jest praca sprzęgła.

- Poślizg sprzęgła jest monitorowany przez inżynierów, którzy znajdują się w ciężarówce. Oni analizują dane podczas próbnego startu i decydują, czy musimy dostosować sprzęgło przed startem. W teorii bolid F1 nie ma prawa zgasnąć na starcie. Jeśli kierowca zrobi coś nie tak, to włączy się sprzęgło, co zapobiegnie zdławieniu silnika. Wtedy jednak trzeba się liczyć ze sporą stratą czasu - kończy inżynier Renault.

A potem gaśnie czerwone światło i kierowcy ruszają po kolejne punkty w najbardziej prestiżowej formule wyścigowej świata.

 

Magazyn F1. Brawo dla Renault za bezbolesne wprowadzenie F-duktu!

Najmłodszy kierowca w historii Formuły 1

Więcej o:
Copyright © Agora SA