23-letni Niemiec, jedna z największych gwiazd Formuły 1 i, jak o nim mówią w Niemczech, następca Michaela Schumachera po ostatnich wyścigach zyskał przydomek "crash kid". W niedzielę podczas Grand Prix Belgii zderzył się z Jensonem Buttonem, przez co Brytyjczyk musiał przedwcześnie zakończyć swój wyścig, aż pięciokrotnie zjeżdżał do boksów, dostał karę przejazdu przez pitlane. Traci już 31 punktów w klasyfikacji kierowców do lidera Lewisa Hamiltona. Drugi jest kolega Vettela z Red Bulla Mark Webber.
Swojego kierowcy broni Christian Horner. - Bez wątpienia Sebastian jest bardzo utalentowanym kierowcą, a w niedzielę miał po prostu jeden z tych dni, kiedy nic nie idzie po twojej myśli. On musi trzymać nerwy na wodzi, opanować się i być skoncentrowanym, wtedy będzie miał wszystko pod kontrolą - powiedział Horner.
Szef Red Bulla odniósł się także do wypadku z Buttonem, po którym Brytyjczyk musiał się wycofać z wyścigu. - Dla Vettela była to bardzo trudna sytuacja. Tu trzeba podejmować decyzje w ułamkach sekundy i wygląda na to, że wyprzedzając Jensona popełnił błąd. Sebastiana zaskoczyło najwyraźniej to, że rywal zwolnił. Żeby uniknąć wjechania mu w tył, próbował uciekać w lewo, ale stracił kontrolę nad bolidem - mówił Horner.
- Trzeba pamiętać, że Sebastian jest w dalszym ciągu bardzo młodym człowiekiem. Łatwo jest krytykować kogoś, kto jeszcze nie ma relatywnie wiele doświadczenia. Ale wydaje mi się, że Vettel wyciągnie wioski z tego, co się wydarzyło - uważa szef Red Bulla.
Sebastian wpada w nałóg - Whitmarsh o Vettelu ?
