Hamilton po zwycięstwie w Belgii ma 181 punktów, trzy więcej niż drugi Mark Webber. W systemie punktacji, w którym za zwycięstwo przyznaje się 25 punktów, to żadna przewaga. Ale reszta stawki zaczyna tracić już więcej. Trzeci w klasyfikacji generalnej Sebastian Vettel ma od Hamiltona 32 punkty mniej, Jenson Button 35, a Fernando Alonso 41.
Na sześć wyścigów przed końcem wyłoniła się dwójka, która będzie walczyć o tytuł, ale Hamilton uspokaja. Twierdzi, że w zasadzie cała pierwsza piątka nadal jest w grze. - Widzieliście przecież jak wszystko szybko się zmienia w ostatnich wyścigach - powiedział mistrz świata z 2008 roku.
- Oczywiście, teraz moim bezpośrednim rywalem jest Webber, ale sprawa tytułu w dalszym ciągu jest otwarta. Jest jeszcze wiele punktów do zdobycia - dodał Hamilton.
W tytuł ciągle wierzy Fernando Alonso. - Oceniam nasze szanse na pół na pół. Kto lepiej wykona swoją robotę, wygra. Na razie to my sobie nie radziliśmy, musimy w ostatnich sześciu pokazać na co nas stać - powiedział dwukrotny mistrz świata.
Na Monzie być może bez F-Duct - mówi Robert Kubica ?